Odważyć się być mądrym
Mądrość we współczesnej kulturze Zachodu wydaje się być
coraz mniej chodliwym towarem. Dzisiaj ceni się młodość, intelekt, rzutkość,
spryt. Mamy mnóstwo kursów doskonalących przeróżne umiejętność, choć nie wiele ma to wspólnego z
mądrością. Tej nie da się nauczyć a przynajmniej nie na przyspieszonych kursach…
Giotto, Pokłon mędrców
Dzisiejsza uroczystość przywołuje postacie trzech mędrców.
Charakterystyczne jest to, że przybywają do Betlejem ze Wschodu. Czyżby już w
czasach Chrystusa Zachód przeżywał deficyt mądrości? A może brakowało
odważnych, do pójścia droga mądrości, skoro prawdziwą Mądrość wielokrotnie w
dziejach potraktowano tak jak potraktowano. Dlaczego Ewangelia mówi o nich Mędrcy? Byli
takimi, bo posiedli wyjątkową wiedzę, czy dlatego, że przy całej swojej wiedzy
byli na tyle pokorni by posłuchać głosu swojego serca a nie tylko rozumu,
serca, poprzez które mówił do nich Bóg. Bo czy bez tego podjęliby trud długiej wędrówki
w nieznane, ryzykując zawód, ośmieszenie. Oni uczą nas, że prawdziwa mądrość
łączy się z pokorą…
Byli mędrcami, bo potrafili rozpoznać Mesjasza, i to w
bezbronnym Dziecięciu w zapadłej wiosce. Byli mędrcami, dlatego że umieli
poświęcić swój czas, trud drogi by dążyć do tego, w co wierzyli. Byli mędrcami,
gdyż potrafili zgiąć z pokorą kolana przed Bogiem obecnym w człowieku. Byli
mędrcami, gdyż ofiarowali nie tylko materialne dary, lecz nade wszystko otworzyli
swoje serca wobec wcieloną Obecność Boga. Tym samym przez swoją mądrość stali sami
się darem dla nas, którzy po dwudziestu wiekach zatrzymujemy się nad ich
postawą. Gdyby nie ich odwaga i pokorna mądrość być może nigdy byśmy o tych bezimiennych
mędrcach nie usłyszeli.
Mędrcy jak to mędrcy, są tymi, z których warto brać
przykład. A oni uczą nas, że my też, aby spotkać Boga, nie możemy czekać z
założonymi rękami. Potrzeba odważnego poszukiwania, znoszenia niewygód i trudów
związanych z wejściem na szlak Jezusowej Ewangelii, na drogę wiary. Uczą nas,
że aby spotkać Boga, potrzebne jest nie tylko to, co dociera do człowieka z
zewnątrz, potrzebna jest też przede
wszystkim odwaga otwarcia się na Boga, który na różne sposoby chce dotknąć
ludzkiego serca, a potem potrzebna jest też wierność prawdzie, którą poprzez
doświadczenie wiary się odkryło a to nie zawsze jest łatwe, gdy jako
chrześcijanie nie zawsze jesteśmy mile widziani.
Może jednak warto ponieść ten trud w roku, który przeżywamy
jako „Rok wiary”, który a z całą pewnością nie stracimy na tym, gdyż podobnie
jak mędrcom ze Wschodu i jak wielu świętym przed nami wiara, tym co wnosi w
nasze życie potrafi wielokrotnie wynagrodzić poniesione na jej rzecz trudy.
Bóg umarł –
uczą nas wielcy filozofowie
ale gdy mędrcy ze Wschodu
wyruszają w drogę
ktoś wciąż zapala nad nimi
latarnie gwiazd
Wojciech Wencel
Komentarze
Prześlij komentarz