Posty

Wyświetlanie postów z czerwca 10, 2018

Modlitwa przekraczająca schematy

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. (Mt 5,17-19) Pan Jezus odnosi się dzisiaj do przykazań, o których św. Jan powie w swoim liście, że są miarą miłości Boga: «Albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie» (1J 5,3). Zachowywanie przykazań Bożych jest świadectwem, że kochamy Go w czynach a nie tylko w wymiarze emocjonalnym. Św. Jan uświadamia nam, że nie nasza modlitwa jest największą miarą naszej miłości do Boga, ale przykazania (choć oczywiście modlitwa jest ważna, bo bez niej zasady wyrażone w przykazaniach nie zakorzeniłyby się w naszym sercu, nie stałyby się zasadami miłości). Do tej pedagogicznej mocy modlitwy odwołujemy się także w medytacji. Spośród wielu form modlitwy, które są d

Między grzechem a posłuszeństwem woli Boga

Na to Jezus rzekł: „Któż jest moją matką i którzy są braćmi?” I spoglądając na siedzących wokoło Niego rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. (Mk 3,33-35) Jakiś czas temu przeczytałem książkę José Saramago „Miasto ślepców”. Jest to opowieść o mieście, którego mieszkańcy z niewiadomego powodu tracą wzrok. Powszechna ślepota powoduje, że rozpadają się cywilizowane normy zachowań, pojawiają się agresja, nieufność i strach.  I choć powieść jest fikcją literacką i miejscami bywa mocna, to jednak opisane w niej mechanizmy są wstrząsającym i głęboko przenikającym czytelnika studium kondycji ludzkiej. Dowodzi to prawdziwości tezy, że cywilizacja ludzka, jak i samo człowieczeństwo są bardzo delikatne i kruche. Przypomniała mi się ta książka, kiedy przeczytałem wczoraj czytania z dzisiejszej niedzieli. W Księdze Rodzaju widzimy nieco podobny świat po grzechu pierworodnym. W oczy rzuca się rozerwana wspólnota, zarówno z Bogiem, j