Po prostu...
"Chrześcijaństwo po prostu" - sądzę, że to trafiony tytuł tej małej książeczki, do której przez najbliższe dni pragnę się odwoływać, napisanej nie przez teologa, ale przez zwykłego wyznawcę chrześcijaństwa w jej anglikańskiej odsłonie. Pisze o tym, gdyż niektóre z poruszanych kwestii przez C. S. Lewisa mogą sie wydać katolikowi dyskusyjne, ale to i lepiej, gdyż zmuszają do myślenia i poddają weryfikacji nasze wiarę. Jak wspomniano Lewis nie jest teologiem, co mocno podkreśla w swojej skromności a przemyślenia tu zawarte są jedynie jego własnym owocem dociekań i praktykowanej wiary. Uderza jednak w nich to, że niosą ze sobą wielką prostotę, ale i konsekwencje rozumowania chrześcijanina, który swoją wiarę traktuje bardzo poważnie. Materiały zawarte w jego książce, której fragmenty pragnę tutaj przywołać zostały pierwotnie wyemitowane w formie audycji radiowych, po czym doczekały się wydania książkowego. Lewis nie ocenia i nie próbuje stawiać człowieka pomiędzy wyborem różnych ...