Posty

Wyświetlanie postów z marca 2, 2014

Popielec - dzień prawdy

Obraz
Jest pewnym kuriozum, że Środa Popielcowa rozpoczynająca okres Wielkiego Postu w Kościele katolickim, mimo iż nie jest dniem w którym obowiązkowo winno się być w kościele, jest chyba najbardziej pożądanym przez „katolików” dniem, w którym ich nie może tam zabraknąć. Ten cudzysłów przy katolikach nie postawił mi się przypadkowo. Nieustannie bowiem spotykam ludzi, którzy zrobią wszystko, żeby nie przegapić raz do roku gestu posypania głowy popiołem. Szkoda tylko, że wiele z tych osób nie pamięta, że posypanie głowy popiołem, to tylko znak i symbol. Ale ten znak może być równie pusty i bez znaczenia, jak całe ich katolickie życie, w którym po Środzie Popielcowej przez następny rok trudno im znaleźć czas na przyjście do kościoła, modlitwę się, czy przystąpienie do sakramentu pokuty … W tym sensie można by rzec, że Popielec to swego rodzaju dzień prawdy. A właściwie to, co przychodzi po nim. Kościół wzywa w tym dniu wszystkich ( zarówno głęboko wierzących, jak i tych mniej,

Komu służę?

„Nikt nie może dwom panom służyć”. Kierując te słowa do swoich uczniów, Jezus podkreśla, iż nie możliwa jest w praktyce sytuacja w której człowiek nie służy nikomu. Człowiek został stworzony do relacji, albo jak to mądrze nazywają filozofowie, człowiek jest bytem relacyjnym i jako taki musi on zająć określoną postawę wobec rzeczywistości wobec których pozostaje w relacji. Człowiek musi zatem zająć określoną  postawę wobec Boga (zakładając że w Boga wierzy), wobec świata i drugiego człowieka. Jezus uświadamia nam dzisiaj, iż jako ludzie możemy zająć dwojaką postawę w relacji do świata, ludzi i Boga. Możemy służyć Bogu albo mamonie. Tertium non datur , jak podkreślali starożytni - trzecia opcja nie jest tutaj możliwa. Jezus wcale nie jest przeciw pieniądzom jako takim, tylko przestrzega przed niewłaściwym ich traktowaniem i używaniem. Jezus mówi  nam dzisiaj, iż zawsze kiedy celem naszego życia czynimy zdobywanie pieniędzy i znaczenia, zawsze tym samym uprzedmiatawiamy Boga i