Popielec - dzień prawdy
Jest pewnym kuriozum, że Środa Popielcowa rozpoczynająca okres Wielkiego Postu w Kościele katolickim, mimo iż nie jest dniem w którym obowiązkowo winno się być w kościele, jest chyba najbardziej pożądanym przez „katolików” dniem, w którym ich nie może tam zabraknąć. Ten cudzysłów przy katolikach nie postawił mi się przypadkowo. Nieustannie bowiem spotykam ludzi, którzy zrobią wszystko, żeby nie przegapić raz do roku gestu posypania głowy popiołem. Szkoda tylko, że wiele z tych osób nie pamięta, że posypanie głowy popiołem, to tylko znak i symbol. Ale ten znak może być równie pusty i bez znaczenia, jak całe ich katolickie życie, w którym po Środzie Popielcowej przez następny rok trudno im znaleźć czas na przyjście do kościoła, modlitwę się, czy przystąpienie do sakramentu pokuty … W tym sensie można by rzec, że Popielec to swego rodzaju dzień prawdy. A właściwie to, co przychodzi po nim. Kościół wzywa w tym dniu wszystkich ( zarówno głęboko wierzących, jak i tych mniej,...