O cierpieniu i nie tylko
Ostatnio mniej systematycznie udaje mi się pisać niż kiedyś. Trochę przez pewne kłopoty techniczne jakie pojawiają się ostatnio na blogu. Może to z przeładowania. Dlatego to znak, że może warto pisać mniej a bardziej z sensem. Ale tez trochę z powodu wielości pracy. Mam nadzieję, że jak uda się złapać trochę luzu to wpisy będą bardziej systematyczne. Muszę podzielić się z czytelnikami tego bloga wielkim i radosnym odkryciem, że blog zyskuje coraz większą rzeszę czytelników. Moim zamysłem było to, że będzie on skierowany do osób interesujących się głównie modlitwą wewnętrzną (medytacyjną) a nawet bardzo konkretnej grupy osób, z którymi dane jest mi razem tworzyć od kilku lat grupę medytacyjną. To właściwie za ich namowa powstał blog, gdzie miałem wrzucać nasze rozważania i konferencje, które początkowo były wprowadzeniem do naszej modlitwy, tak, aby można było do nich wrócić. Teraz to, co zacząłem ze skromną myślą o grupie medytujących Przyjaciół zaczęło przerastać moje o...