Posty

Wyświetlanie postów z października 26, 2014

Bal wszystkich świętych

Jeden z redaktorów telewizyjnych z okazji dzisiejszej uroczystości zapytał swojego gościa - kapłana: Czy pragnienie świętości nie jest w dzisiejszych czasach przeżytkiem? Myślę, że najlepszą odpowiedzią na to pytanie jest dzisiejsza Ewangelia, w której widzimy Jezusa, który z perspektywy góry przemawia do ludu. Bibliści odczytują to w sposób symboliczny: Jezus nie bez powodu wybiera górę na katedrę z której naucza. Góra bowiem w znaczeniu symbolicznym była i jest w wielu kulturach symbolem ludzkiej tęsknoty za czymś wyższym, czymś nadprzyrodzonym, za bliskością Boga. Sami dobrze znamy to doświadczenie, rodząca się niemal spontanicznie, gdy jesteśmy w górach. A kto lepiej zna tęsknoty ludzkich serc, jak nie Chrystus. Wszyscy Święci, których dziś wspominamy, swoim życiem potwierdzili te prawdę, że tylko nieustanne poszukiwanie Boga ma moc na tyle ubogacić biedne ludzkie serce i życie, że potrafi napełnić je pokojem, radością i głębokim bez względu na warunki w jakich je przezywamy.

Kontemplacja - pukanie do drzwi

Jezus, nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?” On rzekł do nich: „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli.  (Łk 13,22) Święty Jan od Krzyża zwykł mawiać, że  kontemplacja jest jak pukanie do drzwi, które prowadzą do miejsca ciszy, gdzie jesteśmy wchłonięci przez Boga . Praktyka Medytacji Chrześcijańskiej jest jedną z form modlitwy kontemplatywnej. Jest to jednak rodzaj kontemplacji, którą znawcy duchowości określają jako tzw. kontemplację czynną, w której człowiek współdziałając z Duchem Świętym używa swojego ludzkiego potencjału wspomaganego łaską do wzrastania w poznaniu i miłości Boga i do otwierania się na tę miłość. Medytacja jest ścieżką, w której poruszamy się ku sferze ducha, gdzie Bóg jest działającym a my tymi, którzy otrzymują. Powtarzanie modlitewnego wezwania jest wprawdzie pewnego rodzaju działaniem, ale jest t

Będziemy sądzeni z miłości

Na końcu życia, jak mawiał św. Jan od Krzyża, będziemy sądzeni z miłości… Pytanie o miłość zawsze nurtowało człowieka, począwszy od ludzi prostych aż po największych filozofów. Po tysiącleciach rozmyślań nad zagadnieniem miłości dzisiaj wciąż jedno z większych wyzwań naszych czasów, wyraża się w pytaniu: Jak sprostać temu najważniejszemu przykazaniu? To pytanie także postawiono Jezusowi. Jezus jako człowiek był całkowicie zwrócony „ku Ojcu”, mógł zatem udzielić tylko jednej odpowiedzi. Największą i pierwszą miłością jest Bóg! Jego odpowiedź wzmocniona jest przez powtórzenie słowa „wszystek”, „cały”: „Będziesz miłował Pana, twego Boga, z CAŁEGO serca twego, z CAŁEJ duszy i ze WSZYSTKICH sił”. Trzy słowa są użyte dla podkreślenia, że winniśmy kochać Boga CAŁYM naszym życiem – KONKRETNYM ŻYCIEM! Bo miłość to nie teoria, ale konkret! Dalej Jezus mówi, by kochać bliźniego jak siebie samego. Aby móc to lepiej zrozumieć warto odwołać się do Pawłowej teologii Mistycznego Ciała Chr