Posty

Wyświetlanie postów z września 28, 2014

Medytacja jako podróż

Mistrzowie życia duchowego porównują często życie duchowe człowieka z podróżą. I jak pisze w swojej książce p. t. „Medytacja Chrześcijańska” karmelita, o. Larkin można tę podróż podzielić na trzy etapy:  punkt wyjścia : którym jest rozproszony umysł, poczucie samozadowolenia, dominacja naszego ego;  samą podróż : która jest wewnętrzną odnową zarówno naszego sposobu myślenia jak i naszego serca, którego źródłem jest głębsze poznanie siebie jak i Boga z perspektywy miłości; i wreszcie  cel podróży : jakim jest odnalezienie Boga w swoim wnętrzu i  trwanie w pełnej miłości i wiary jedności z Bogiem obecnym nie gdzieś na zewnątrz, ale właśnie w nas. Etapy tej podróży jak piszą mistrzowie duchowości nie następują po sobie liniowo, lecz są ciągłym wracaniem do nich, które można porównać do podróży po spirali, lub do wspinaczki na szczyt prowadzącej dokoła góry.  Zresztą na tym polega nasze zagłębianie się w relację przyjaźni z Bogiem, że jak pisał o. Karol de Foucauld „ciągle zaczynamy od

Na tropie Maryi

Obraz
Gdy Bóg chciał nauczyć nas niepohamowanej miłości, zrzekł się wszelkich przywilejów i począł się w łonie kobiety, jak każdy inny człowiek. Być może Jej nie znamy, może nigdy z Nią nie rozmawialiśmy. To nie ma znaczenia, ponieważ bycie matką jest darem bezwarunkowym i nieograniczonym żadnym terminem ważności. Jesteśmy Jej dziećmi, nawet jeśli o tym nie wiemy. Możemy się zwrócić do Niej teraz: "Mamo!" Dobra Matka odpowie najszybciej jak może W dniu wczorajszym miałem przyjemność uczestniczyć z moją wspólnotą, która opiekuję się na parafii w seansie filmu MARY’S LAND. ZIEMIA MARYI. Przyznać muszę, że film wywarł na mnie duże wrażenie. Może nie tyle w sensie emocjonalnym, choć świadectwa ludzi, którzy w swoim życiu doświadczyli mocnego działania Boga sa rzeczywiście chwytające za serce. Bardziej jednak przemawia do mnie prostota tego filmu, pomysł na zbudowanie fabuły a dzięki temu osiągnięcie pewnego efektu, którego - jak mówi w przeprowadzonym z nim wywiadzie - sam twórca

Zgodność słów i czynów

Jedną z największych tajemnic człowieka jest dar wolności. Jest on rzeczywistością, która nas upodabnia do Boga. Stworzeni przez Boga na „Jego obraz i podobieństwo” (Rdz 1,26), stajemy codziennie wobec  różnych życiowych wyborów. Jedne niosą ze sobą większe konsekwencje, inne mniejsze. Zazwyczaj, może poza jakimś odruchowym działaniem jest chwila czasu, aby ocenić własne decyzje. Może trwać ona tylko sekundy albo ułamki sekund – ale zawsze jest. Krytyczna ocena własnej decyzji to istotny element mądrości. Umiejętność skorygowania błędnej decyzji jest cechą ludzi dojrzałych. Jedną z najważniejszych życiowych decyzji wypływających z daru wolności jest ta, czy żyć w jedności z Bogiem, czy w złudnym przekonaniu, że Boga nie ma i nie jest mi potrzebny. Dzisiejsza Ewangelia zaprasza nas do refleksji nad tym, czy nasze werbalne zapewnienia pokrywają się z naszym życiem? Gdyż to właśnie ono jest najlepszym egzaminatorem dla prawdziwości naszych słów. Jeden z wybitnych myślicieli XX wieku –