Posty

Wyświetlanie postów z września 23, 2012

Aniołowie są wszędzie

Obraz
Przeżywamy dzisiaj w Kościele jedno z moich ulubionych świąt: Święto Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała. Za dwa dni zaś liturgia raz jeszcze zatrzyma się nad tą tajemnicą duchów niebieskich, gdy obchodzić będziemy wspomnienie Aniołów Stróżów, które obchodzimy co roku 2 października. Oba te przywołane w kalendarzu liturgicznym dni mają nam przypominać o szczególnej Bożej interwencji w dzieje człowieka, dokonującej się poprzez Aniołów. Stąd pozwólcie na moją dzisiejszą refleksję trochę teologiczną trochę osobistą.  Aniołowie otrzymali misję, by nas prowadzić, ochraniać, upominać, pomagać w nawróceniu, wspierać w wykonywaniu powierzonych nam zadań, bronić w momentach niebezpieczeństw i pokus. Nasz Anioł Stróż jest uosobieniem Opatrzności Boskiej w stosunku do każdego z nas osobno. Od pierwszej chwili naszego życia na ziemi do niego należy przewidywanie i usuwanie rozlicznych niebezpieczeństw, które zewsząd nam zagrażają, a które mogłyby nam przeszkodzić w osiągnięci...

Inauguracja

Obraz
Przyszli do Jezusa Jego matka i bracia, lecz nie mogli się dostać do Niego z powodu tłumu. Oznajmiono Mu: „Twoja matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą”. Lecz On im odpowiedział: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je”. Łk 8,19-21 I stało się. Dzisiaj po raz pierwszy mieliśmy okazję medytować w nowym miejscu. Tym bardziej niezwykłym, że jest nim świątynia, a zatem miejsce, które wydaje się być najlepszym do spotkania z Bogiem, miejsce Jego nieustannej obecności w Najświętszym Sakramencie, miejsce zanurzone w klimacie modlitwy monastycznej. Dzięki spotkaniom w tym szczególnym miejscu ufam, że dobrze wpiszemy się w charyzmat wspólnoty Monastycznych Wspólnot Jerozolimskich jaką jest modlitwa w gwarze miasta. Przywykliśmy do myślenia o modlitwie jako czymś „naszym”. Innymi słowy wydaje  nam się, że owoce modlitwy zależą od naszego wysiłku. Kładę tu szczególny nacisk na słowo "naszego". Rzadziej spoglą...

Ambicja a medytacja

Obraz
Dzisiejsza Ewangelia wymagając od nas ducha służby stawia nam wysoko poprzeczkę. Zresztą gdyby tylko tego domagał się Chrystus od nas, swoich uczniów, to pół biedy, lecz kiedy wprowadza wręcz rewolucyjną zasadę:, która kompletnie kłoci się ze współczesnym sposobem myślenia, to burzy nasz święty spokój. Zresztą Jezus celuje w burzeniu owego świętego spokoju, jaki chcielibyśmy sobie zapewnić nawet za cenę majstrowania przy wymaganiach Ewangelii. I dobrze, że to robi. Jego napominanie, które powtarzamy sobie raz za razem przy okazji wsłuchiwania się w niedzielną Ewangelię a może i częściej jest jak mantra, która chce skruszyć i ukształtować nasze serca i nasz sposób myślenia na nowo, tak jak było to w przypadku Apostołów. Zresztą dzisiejsza Ewangelia pozwala nam zajrzeć w życie prywatne apostołów, których Jezus stara się ukształtować. Można powiedzieć, że odkrywa przed nami jedną z rozmów i zdarzeń, które są czymś na kształt ich nowicjatu. Słyszymy, że „pouczał ich”, chciał, wychod...