Posty

Wyświetlanie postów z maja 8, 2016

Przywrócić Bogu pierwsze miejsce w sercu i w życiu

Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś  (J 17,11b-12) Buddyści mają takie sformułowanie: „szukam schronienia w imieniu Buddy (w Buddzie)”. Przyjęcie trzech schronień jest pierwszym krokiem oznaczającym wejście na buddyjską ścieżkę. Wyznawcy Judaizmu często prosili Boga: „Ukryj mnie cieniu Twych skrzydeł, strzeż mnie jak źrenicy oka” (por. Ps. 17). Nam zaś Chrystus podpowiada, że mamy szukać schronienia w imieniu Jezusa – najpotężniejszym z możliwych, gdyż przecież to właśnie „On zwyciężył świat” (por. J 16,33)          Czymże innym zatem jest medytacja, jak nie szukaniem schronienia w imieniu Jezusa? Czymże innym jest przyzywanie w tej modlitwie imienia Jezusa w rytmie oddechu jak nie wyrazem wiary, że to imię ma potężną moc, mogącą nas uchronić przed atak...

Kąciki - niezwykła ceremonia w niezwykłym zakątku

Obraz
Pomyślałem sobie, że jestem winien wpis na blogu naszym Przyjaciołom z Sanghi Zen Kanon, dzięki którym dane nam było (mnie i Doborowemu Towarzystwu z grupy medytacyjnej) uczestniczyć minionej soboty w niecodziennej ceremonii Mountain Seat – tzn. uroczystości ustanowienia opatem Sanghi zaprzyjaźnionego z nami Mikołaja Uji Markiewicza, który w zeszłym roku otrzymał od Roshiego Jakusho Kwonga przekaz Dharmy. Ceremonia była tyleż urokliwa, co magiczna. Magiczna oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale sądzę, że ktoś ze Wschodu, wychowany w kulturze buddyjskiej, gdyby po raz pierwszy zawitał na naszą Mszę świętą miałby podobne spostrzeżenie. Była również urokliwa, zwłaszcza ze względu na scenerię, jaka tworzyła jej tło: natura, las, które doskonale współgrały z przwoływanymi w czasie ceremonii żywiołami, powietrzem czy dziesięcioma stronami świata. Moją obecność (niczym nie zasłużoną) poczytuję sobie, jako dar i życzliwość ze strony Roshiego Mikołaja, ale też i wielki ukło...

Uczeń Chrystusa jest zawsze misjonarzem

W imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego [Łk 24, 57] I tak oto Ewangelista Łukasz pod koniec swojej Ewangelii zabiera nas raz jeszcze do Jerozolimy – najważniejszego miasta nie tylko dal Żydów, gdyż właśnie stąd głoszenie Ewangelii ma wyruszyć, aby w ciągu następnych dwudziestu wieków nieprzerwanego jej przepowiadania objąć cały świat. Jerozolima z powodu świątyni (jedynej, jaką mieli wyznawcy Judaizmu) uchodziła za miasto święte, miasto Boże, choć paradoks polega na tym, że właśnie to miasto odrzuciło Boga, który przychodzi w osobie Mesjasza. Miasto, które chlubiło się największą liczbą największych znawców spraw Bożych, okazało się być miastem ślepców nierozpoznających czasu Bożego nawiedzenia. A jednak jak słyszymy Bóg nie jest zawzięty i skoro temu miastu ma być głoszone przebaczenie, to znaczy, że również wszystkie inne grzeszne zakątki świata mają szansę na zbawienie. Jezus poleca gło...