Posty

Wyświetlanie postów z maja 1, 2016

Gdy medytacja staje się modlitwą życia

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego bierze i wam objawi”.  (J 16,12-15) Nie tak dawno dostałem e-mail od osoby, która trafiła jak twierdzi „przypadkiem”, choć ja wiem, że nie ma przypadków na naszą stronę o medytacji chrześcijańskiej. Pisze, że  pracuje w dużej korporacji, właśnie przygotowuje się do ślubu i choć to powinno być dla chrześcijanina przede wszystkim duchowym doświadczeniem, to nie ma czasu, aby się zatrzymać i nad tym pomyśleć.  Zabiegana codzienność. Tak wiele życiowych spraw. A jednak   - jak pisze dalej –  im tego więcej, tym bardziej słychać wołanie dochodzące z wnętrza. Interpretuje to, jako tęsk

Bardziej Towarzyszka niż Królowa.

Potem ukazał się wielki znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.  Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro tylko porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła Syna - mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga.  (Ap 11,12,1.3-6a) Zgodnie z testamentem Jezusa, który w osobie Jana dał nam Maryję za Matkę można rzec, że Maryja jest dla nas wszystkich. Myślę, że każda i każdy z nas ma swoją historię maryjną, o której mógłby opowiedzieć. „obecność Maryi w moim życiu”. To bardzo ważne. Czasem jest to historia bardzo prosta innym razem skomplikowana. Dobrze jest jednak o tej

Relacja z Bogiem we mnie

„Przyjdziemy i mieszkanie u niego uczynimy”. Przywoływałem niedawno zdanie, jakie odnotowała w swoim dzienniku współczesna polska mistyczka Alicja Lenczewska, zdanie które jest zapisem duchowej rozmowy między nią a Jezusem: „Chcę cię zabrać daleko w głąb. Tam, gdzie jest święte miejsce w twojej duszy, gdzie nikt nie ma dostępu, bo tylko Ja tam przebywam”. Jak często myślimy o tym, że nasze serce jest miejscem obecności Boga i że On jest bliżej nas niż nam się wydaje? Dzisiejsza Liturgia Słowa ukazuje nam Boga, który cieszy się tą obecnością w człowieku. Bóg nie mówi, że wpada do nas raz na jakiś czas, że potrafi się zadowolić tym, że przypomnimy sobie o Nim dwa razy w ciągu dnia i dodatkowo na godzinkę w niedzielę. Nasz Bóg jest tym, który chce w nas zamieszkać, chce dzielić z nami życie, nasze troski, bóle, strapienia i radości. Czy potrafimy to docenić? Jak często obrażamy go mówiąc, że jest daleki, nieczuły, że nas opuszcza? A może problem jest w tym, że to my nie mamy kontaktu z