Posty

Wyświetlanie postów z lipca 8, 2018

„Słuchaj, synu, nauk mistrza"

Obraz
Synu, jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania; ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności swe serce; jeśli wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę, jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów, to bojaźń Pana zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga. Bo Pan udziela mądrości, z ust Jego wychodzą wiedza i roztropność; dla prawych On chowa swą pomoc, On jest tarczą dla żyjących uczciwie. On strzeże ścieżek prawości, ochrania drogi pobożnych. (Prz 2,1-9) Medytacja w dzień św. Benedykta przywodzi na myśl pragnienie wdzięczności. Także za naszą wspólnotę medytacyjną. Bo gdyby nie było Lubinia, benedyktynów takich jak ojciec Jan, ojciec Max, czy ojciec Karol, nie byłoby też naszej wspólnoty. A benedyktynów nie byłoby, gdyby nie było św. Benedykta. Stąd dzisiejsze święto to okazja do wdzięczności, której sądzę ciągle za mało jest w naszym życiu, wobec wielości darów jakie otrzymujemy z ręki Boga. Jednym z niekwestionowanych darów,

Dać się zaskoczyć

Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze. A wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: „Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce. Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?” I powątpiewali o Nim. (Mk 6,1-4) Truizmem będzie stwierdzenie, że nie lubimy, gdy w życiu coś nas zaskakuje, zwłaszcza nie po naszej myśli. Dlatego bez względu na to, czy chodzi o zakup jakiegoś nowego sprzętu AGD, komputera czy o wyjazd na wakacje, w miejsce którego jeszcze nie znamy, staramy się sprawdzić, dowiedzieć się, czy sprzęt który kupujemy jest dobry, jakie ma parametry a gdy dotyczy to wyjazdu studiujemy przewodniki, czytamy opinie tych, którzy tam byli przed nami, szukamy miejsc, które warto by odwiedzić w okolicy lub wycieczek w dobrych cenach… Kiedyś tym poszukiwaniom towarzyszył szele