Uznać władzę Króla
Dzisiaj dane było mi uczestniczyć w pięknej uroczystości. Z mojego punktu widzenia tym bardziej potrzebnej, że coraz częściej we współczesnym świecie (a przynajmniej w wielu jego zakątkach) stajemy wobec coraz bardziej powszechnej detronizacji Chrystusa. Mam oczywiście na myśli wydarzenie mające miejsce w Krakowskich Łagiewnikach, gdzie dokonał się jedyny w swoim rodzaju akt – przyjęcie Chrystusa za Króla i Pana. Z jednej strony – jak wspomniał kaznodzieja Ks. Arcybiskup Czaja – to w zasadzie ponowienie decyzji, którą przed 1050 laty podjęli nasi przodkowie, z drugiej zaś ważny akt woli – owocny oczywiście pod warunkiem, że przełoży się na nasze osobiste decyzje i sposób życia. Koś może powiedzieć, że przecież Chrystus jest Królem, że króluje nad światem, bo po zmartwychwstaniu zasiadł na tronie Ojca, więc nie potrzebuje naszej zgody na królowanie. Jaki jest zatem sens ogłaszania Go Królem? I to prawda, że Boże panowanie nad światem i ludźmi jest faktem i nie zależy od ludzkie...