Posty

Wyświetlanie postów z lipca 5, 2015

Fenomen św. Benedykta

Ostatnimi laty udawało mi się przeżywać święto świętego Benedykta albo w gronie jego duchowych synów albo przynajmniej w gronie oblatów - duchowo przynależących do grona tych, którzy obok mnichów starają się podążać drogą jego reguły w codziennym życiu, do których to piszący te słowa ma także szczęście należeć. W tym roku nie dane mi jest świętować święta Patrona Europy w żadnym z benedyktyńskich klasztorów, ale za to miałem sposobność uczestniczyć w jednym spotkaniu, na którym mieliśmy okazję poza wyśmienitą konferencją Pana Prof. Michała Królikowskiego na temat zastosowania reguły św. Benedykta do zarządzania przedsiębiorstwem podyskutować o tym, jakie ta reguła ma zastosowanie w naszym życiu. Pozwolę się podzielić kilkoma punktami będącymi owocem obydwu powyższych refleksji Duchowość benedyktyńska właściwie nie jest niczym wyjątkowym — jest po prostu chrześcijańska. Powodem jej uwypuklenia, jako pewnego doświadczenia życia według Ewangelii, jest przede wszystkim — zapisany w Re

Być blisko Boga

Zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę. Z powodu jej owoców, serce me w niej się rozradowało, noga moja wstąpiła na prostą drogę i od młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem ku niej ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę .   [Syr 51, 13-16] To jeden z ulubionych fragmentów dzisiejszego patrona św. Jana z Dukli. Choć sam starannie wykształcony, zawsze był zdania, że prawdziwą mądrość człowiek może zdobyć tylko w modlitwie i że jest ona bardziej darem niż wynikiem ludzkiego wysiłku. Jego największym pragnieniem było przebywać blisko Boga i ku temu zmierzało całe Jego życie. Był człowiekiem głębokiej modlitwy. Poprzez ciągłe powtarzanie aktów strzelistych praktykował modlitwę, która miała być jego odpowiedzią na zachętę Jezusa do modlitwy nieustannej. Swoje powołanie zakonne rozpoczął jako pustelnik, chciał bowiem w ten sposób przygotować się do niego na wzór Chrys

Przestroga przed zatwardziałością serca

Liturgia słowa czternastej niedzieli zwykłej ukazuje nam postawę człowieka, który może i poniekąd zgadza się na zamknięcie na Boga i Jego łaskę a nawet więcej pewien rodzaj sprzeciwu wobec Boga. Tę postawę reprezentują zarówno mieszkańcy Jerozolimy za czasów proroka Ezechiela jak i mieszkańcy Nazaretu – rodzinnego miasta Jezusa, które On odwiedza z nadzieją, że swoją nauką wzbudzi wśród dawnych znajomych zainteresowanie. Niestety rzeczywistość okazała się zgoła inna, skoro zmusza Chrystusa aż do wyrzutu, który kieruje On pod adresem mieszkańców Nazaretu:  „Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony”. Moglibyśmy zapytać: Co powoduje, że człowiek pozostaje zamknięty na głos Boga? Jest to tym bardziej ważkie pytanie, że nie dotyczy ono jedynie tych, którzy deklarują się jako ateiści, czy agnostycy. Przecież zarówno mieszkańcy Jerozolimy, do których został posłany Ezechiel, jak i mieszkańcy Nazaretu do których przychodzi Jezus uważaj