Posty

Wyświetlanie postów z maja 24, 2015

Chrystus Najwyższy i Wieczny Kapłan

Obraz
Dzisiaj, w pierwszy czwartek po Zesłaniu Ducha Świętego, obchodzimy święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Święto to zostało ustanowione niedawno, w roku 2012 przez papieża Benedykta XVI. A zatem obchodzimy je dopiero po raz trzeci. W zamyśle papieża chodzi w nim o ożywienie świadomości, że Jezus jest Najwyższym i Wiecznym Kapłanem a my, którzy na mocy chrztu świętego jesteśmy włączeni w Chrystusowe powszechne kapłaństwo powinniśmy nieustannie kontemplować Chrystusa, jako kogoś, kto dla nas jest wzorem i jednocześnie źródłem skuteczności naszego życia rozumianego jako dar - ofiara. Oczywiście są także ci, którzy przyjmując sakrament kapłaństwa odpowiedzieli swoim życiem na wezwanie Chrystusa do całkowitego oddania się Jemu i Jego misji. Dla nich owa kontemplacja Chrystusa - Kapłana jest czymś fundamentalnym, aby mogli zrealizować powierzoną im przez Chrystusa misję. Nie mniej pamiętać należy, że wszyscy wierni otrzymują zaproszenie, aby uczestniczyć w kapłań

Medytacja droga czy labirynt?

Naśladujcie Boga w taki sposób, jak to czynią dzieci, które prawdziwie miłują swojego Ojca i są nieustannie w niego wpatrzone .  [Ef 5, 1] Ojciec Lawrence Freeman podczas jednego z MEDITATIO określił doświadczenie praktyki medytacji jako „długą i nieprzewidywalną podróż”. Długą, ponieważ dla każdego, kto medytuje już jakiś czas oczywiste jest, że jest to podróż całego życia. Pamiętam jak kiedyś ojciec Johannez Lotz SJ, podczas prowadzonego przez niego kursu medytacji, w którym uczestniczyłem  porównał zejście ze ścieżki medytacji kogoś, kto w tej drodze już się jakoś rozsmakował  do tego, kto zgodnie ze słowami Ewangelii według św. Łukasza „przykłada rękę do pługa a jednocześnie ogląda się wstecz” [por. Łk 9, 62]. Komuś może się to wydawać zbyt radykalnym podejściem, ale mając za sobą pewne doświadczenie w praktyce  medytacji osobiście wewnętrznie doświadczyłem prawdy tych słów. Jest to doświadczenie, które łączy się ze wspomnianą przez ojca Freemana wizją medytacji, jako drog

Być otwartym na Ducha Świętego

Cały sens życia chrześcijanina polega na tym, aby być otwartym na Ducha Świętego. Tylko On bowiem potrafi ciągle z nową mocą nadawać właściwy kierunek życiu człowieka. Chodzi o to, że Jego światło pozwala nam tak przeżywać nasze życie, aby w konfrontacji z propozycjami jakie podsuwa nam współczesny świat nie zabłądzić, nie zejść z drogi zbawienia, które jest celem człowieka wiary a przy okazji  zyskać możliwie największe dobro zarówno w odniesieniu do siebie samego jak i względem innych. Zapewne truizmem będzie stwierdzenie, że człowiek, który zamyka się na Ducha Świętego może porządnie namieszać w swoim życiu. Konsekwencją tego jest wplątanie się w absurdalne wybory, których konsekwencje potrafią trzymać potem na uwięzi serce człowieka przez całe lata . Zarazem, gdy zewnętrznie wszystko wygląda dobrze, wcale nie świadczy to jeszcze o tym, że cale nasze życie jest O. K. Na życie człowieka składa się bowiem zarówno jego sfera zewnętrzna jak i zewnętrzna (mówiąc i tak w wielkim uproszcz