Posty

Wyświetlanie postów z października 11, 2015

Wspinaczka do wnętrza

Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste. (Łk 11, 40-41) Patrzeć sercem! Oto czego uczy nas Chrystus. I tego uczy nas także medytacja, będąca modlitwą serca. Jest ona doskonałą drogą do realizacji tego o czym Chrystus mówi w innym miejscu, także wskazując na nasze serce jako źródło dobra i zła przejawiających się na zewnątrz: „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym». (Mk 7, 21-23) Skoro zatem chcemy cieszyć się owocami dobrego życia, to najpierw trzeba, abyśmy pozwolili zasiać je w naszym sercu. A co można określić jako lepszy zasiew niż Słowo Boże przemawiające do naszego serca, mające moc stwórczą. Medytacja jest nie tylko powtarzaniem a co za tym idzie słuchaniem tego Słowa, ale...

Pytanie wśród zabiegania

Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: „Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? ”(Mk 10, 17) Zastanawiam się na ile ów młodzieniec z Ewangelii jest symbolem człowieka naszych czasów!? Ewangelista mówi, że przybiegł do Jezusa. To sugerowałoby, że był w nim jakiś niepokój charakteryzujący ludzi współczesnych, tak często goniących za czymś przez życie. Wieczne zabieganie – to syndrom naszych czasów, na który tak wiele osób narzeka. Jak często pytany siebie: Za czym tak gonię? I drugie ważne pytanie: Czy w tej gonitwie mam jeszcze czas, aby przybiec do Jezusa, jak ów młodzieniec a jeśli już przybiegam, to po co: z potrzeby serca, z miłości, dlatego, że życie daje nam popalić i szukamy wytchnienia, sensu, czegoś więcej niż może dać nam świat? A może przybiegamy do Jezusa jedynie z obowiązku i w kościele czy na modlitwie też spoglądamy na zegarek o przecież jeszcze tyle spraw jest do zrobienia… Młodzi...