Posty

Wyświetlanie postów z stycznia 29, 2017

Błogosławić to mówić dobrze

Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu».  (Łk 2,22) Zawsze zastanawiało mnie, co czuli Józef i Maryja, gdy urodził się Pan Jezus? Jak żyło im się ze świadomością, że ich Syn jest tak naprawdę Synem Bożym? Co myślała Maryja, gdy karmiła Pana Jezusa, zmieniała Mu pieluszki, wstawała do Niego w nocy, tuliła Go, gdy płakał...? Był przecież malutkim dzieckiem – wyglądającym zapewne tak samo jak inne dzieci. Zawsze mnie to zastanawiało, ale ostatnio uświadomiłam sobie, że prawdopodobnie czuli i myśleli w sumie niewiele więcej od rodziców „zwykłych” dzieci, którzy są świadomi jednej ważnej prawdy: że dziecko jest prawdziwym cudem i darem od Boga. Współczesny świat nie sprzyja jednak takiemu patrzeniu na dziecko; zarówno ci, którzy uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, czy dane dziecko w

Modlitwa prowadząca ku prawdziwej tożsamości

Tajemnica tożsamości człowieka, zdaniem Mertona, ukryta jest w Bogu. Wyjaśnia to tak: „Jedynie On może uczynić mnie tym, kim jestem, lub raczej kim będę, kiedy wreszcie w pełni zacznę być. Ale dopóki nie zapragnę tej tożsamości i nie będę pracować, by ją znaleźć z Nim i w Nim, ta praca nigdy nie zostanie wykonana. Sposób, w jaki mam ją wykonać jest tajemnicą, której mogę się nauczyć tylko od Niego”. Te słowa Mertona oraz wieki doświadczeń duchowości chrześcijańskiej potwierdzają sformułowaną przez św. Augustyna prawdę, że „Bóg jest bliżej nas niż my siebie samych”. Dlatego właśnie – jak przekonują nauczyciele życia duchowego – modlitwa jest drogą nie tylko do Boga, ale jednocześnie do nas samych. Dlatego też tak ważne jest praktykowanie w życiu dewizy św. Benedykta z Nursji:  Ora et labora  – właśnie w tej kolejności: dając pierwszeństwo modlitwie! Modlitwa bowiem zachęca nas do pracy nad wewnętrznym i zewnętrznym wymiarem swojego życia, do pracy, która uczyni te oba wymiary spójn

Wspinaczka na Górę Błogosławieństw

Ewangelia ukazuje nam Jezusa, który zabiera nas na górę. Każdy, kto lubi chodzić po górach wie, że pozwalają się one oderwać od codzienności, przenosząc w inny, piękniejszy, kontemplacyjny świat. Uczą nas w ten sposób patrzeć z innej perspektywy, doświadczyć wolności, przynajmniej subiektywnie być bliżej nieba. Chrześcijanin to ktoś, kto jest zaproszony do nieustannej wspinaczki ku górze... Osiem błogosławieństw – wypowiedzianych przez Chrystusa – przypomina osiem różnokolorowych górskich szlaków prowadzących na szczyt, któremu na imię ŚWIĘTOŚĆ. Pierwszy: Szlak ubóstwa: np. kiedy nam trudno związać koniec z końcem, kiedy zabraknie tego, co wydaje się niezbędne; kiedy uczymy się odrywać serce od tego, co doczesne. Błogosławiony, kto potrafi wtedy powiedzieć: Bóg sam wystarczy. Kolejny szlak, to szlak smutku: czasem zło, samotność, choroba wyciskają z oczu łzy. Nie chodzi o to, by szukać smutku, dla samego smutku, ale o to, by nie wstydzić się łez, by przyjąć z godnością wyznacz