Jeszcze dalej niż Północ...
Dawno mnie tu nie było, ale niestety za Kołem Polarnym nie rzadko trudno o Internet, choć i tak z techniką radzą sobie na tym odludziu całkiem nieźle. W końcu Finlandia to jeden z pionierów współczesnej myśli technicznej. W naszej podróży zupełnie nieoczekiwanie zboczyliśmy z trasy a to za sprawą jednego z ojców cystersów - Ojciec Dariusz bowiem pracuje na zupełnym odludziu w miejscowości Kirkenes pod względem geograficznym należącym już do regionu Arktycznego. To zupełnie "tam, gdzie diabeł mówi dobranoc", choć w najbliższym czasie powie tak dopiero 31 lipca, gdy znów zapadnie tam noc polarna. Kirkenes to niewielkie portowe miasteczko (bardzo północne) przez większość roku zupełnie zasypane śniegiem, do którego dostęp pozostaje jedynie drogą lotniczą jako że zatoka portowa, nad którą jest położone również zamarza. Przekonałem się jednak, że Polaków nic nie odstraszy, gdyż jak wspomniał ojciec Dariusz ostatnio także tu dotarło siedem młodych polskich małżeństw z zamiarem ...