Dostrzegać rzeczywistość
Coraz bardziej i bardziej zaczynam doceniać majestat i piękno drogi wiodącej w górę poprzez las, pomimo stodoły, wzwyż po kamiennej pochyłości, wprost do gaju wysokich, prostych dębów i drzew hikorowych, potem dokoła obok sosen, wspinając się zakosami na szczyt wzgórza w kierunku polany, z której roztacza się widok na dolinę. Wschód słońca: ukryty za ścianą cedrów i sosen na wschodzie obserwowałem purpurowy płomień królewskiego słońca pojawiający się między drzewami oślepiającym blaskiem, nie wyglądało to na świt, ale na pożar lasu. Potem słońce stało się bardziej rozpoznawalne jako osoba i świeciło ono w milczeniu i z uroczystą mocą poprzez gałęzie drzew, a cały świat spowity był w ciszę i spokój. Jest czymś nieodzownym zapoznać się z atmosferą danego miejsca o każdej porze dnia i roku. Nikt ...