Nie bójcie się...
„Nie bójcie się!” Od takich słów rozpoczyna się dzisiejsza perykopa ewangeliczna. To wezwanie, które Chrystus kierował do swoich uczniów wielokrotnie. Jestem już na tyle stary, aby pamiętać, że właśnie takim wezwaniem rozpoczął swój niezwykły pontyfikat św. Jan Paweł II a reakcja zgromadzonego na placu św. Piotra tłumu potwierdziła jedynie, że te słowa były tak bardzo potrzebne. Dzisiaj, gdy katolickie (i nie tylko tygodniki) pełne są jeszcze relacji z wizyty papieża Franciszka w Krakowie warto podkreślić, że właśnie to wezwanie Ojciec Święty powtórzył także do młodzieży zgromadzonej na Polach Miłosierdzia. Kiedy je usłyszałem zrobiło mi się ciepło na sercu. „Nie bójcie się” – słowa, których wartość nie przemija i które są tak bardzo potrzebne wobec różnorodnych zagrożeń, niepewności przeżywanych przez współczesnego człowieka, lękającego się o swoje jutro, o to czy będzie miał pracę, lękającego się o bezpieczeństwo swoje, najbliższych, o przyszłość… „Nie bój się, mała trzódko, gdyż ...