Posty

Wyświetlanie postów z kwietnia 24, 2016

Jeden punkt odniesienia

Nikt nie jest bez grzechu. „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1J 1, 8). Wielu jednak nie chce uznać tej oczywistej prawdy. Aby zachować dobre samopoczucie i mniemanie o sobie za zło popełnione winią wszystkich, ale nie siebie. Niektórzy nawet skłaniają się ku teoriom, które głoszą, że człowiek nie jest wolny; że wolna wola to iluzja, stąd też, jeżeli człowiek popełnił jakieś zło, to dlatego, że kryje się za tym mnóstwo rzeczy, które go do tego skłoniły… Oczywiście nikt z nas nie wątpi, że jest ktoś, kto uczyni wszystko, aby nas skłonić do grzechu, do niewierności przeciw Bogu. Tym kimś jest szatan, ale jego działanie, choć często bardzo inteligentne i subtelne nie zaprzecza naszej wolnej woli, którą zostaliśmy obdarowani przez Boga i w konsekwencji w odpowiedzialności za nasze postępowanie. Kościół uczy, że zgrzeszyć można myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Nawet jeśli ktoś nie popełnia zła w sensie czynienia komuś krzywdy

Być wszczepionym w Chrystusa

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić.”  (J 15,1-8)   Chrześcijaństwo nie jest wyłącznie systemem norm etycznych i prawd podanych do wierzenia. Chrześcijaństwo, to nie powierzchowny rytuał, który trzeba zrealizować, żeby wykazać się zewnętrzną poprawnością. Obraz winnego krzewu, którym posługuje się Jezus, ma nam uzmysłowić, że bycie prawdziwym uczniem Chrystusa nie polega na samym tylko

Wyobraźnia miłosierdzia

Określenie „wyobraźnia miłosierdzia”, pochodzi z listu apostolskiego Jana Pawła II  Novo millennio ineunte , który ukazał się na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Ojciec Święty napisał w nim: „W naszej epoce wiele jest bowiem potrzeb, które poruszają wrażliwość chrześcijan. Nasz świat wkracza w nowe tysiąclecie pełen sprzeczności, jakie niesie z sobą rozwój gospodarczy, kulturowy i techniczny, który niewielu wybranym udostępnia ogromne możliwości, natomiast miliony ludzi nie tylko pozostawia na uboczu postępu, ale każe się im zmagać z warunkami życia uwłaczającymi ludzkiej godności. Jak to możliwe, że w naszej epoce są jeszcze ludzie, którzy umierają z głodu, skazani na analfabetyzm, nie mający dostępu do najbardziej podstawowej opieki lekarskiej, pozbawieni domu, w którym mogliby znaleźć schronienie? Ten krajobraz ubóstwa może poszerzać się bez końca, jeśli do starych jego form dodamy nowe, dotykające często także środowisk i grup ludzi materialnie zasobnych, którym wszakże