Jeden punkt odniesienia
Nikt nie jest bez grzechu. „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1J 1, 8). Wielu jednak nie chce uznać tej oczywistej prawdy. Aby zachować dobre samopoczucie i mniemanie o sobie za zło popełnione winią wszystkich, ale nie siebie. Niektórzy nawet skłaniają się ku teoriom, które głoszą, że człowiek nie jest wolny; że wolna wola to iluzja, stąd też, jeżeli człowiek popełnił jakieś zło, to dlatego, że kryje się za tym mnóstwo rzeczy, które go do tego skłoniły… Oczywiście nikt z nas nie wątpi, że jest ktoś, kto uczyni wszystko, aby nas skłonić do grzechu, do niewierności przeciw Bogu. Tym kimś jest szatan, ale jego działanie, choć często bardzo inteligentne i subtelne nie zaprzecza naszej wolnej woli, którą zostaliśmy obdarowani przez Boga i w konsekwencji w odpowiedzialności za nasze postępowanie. Kościół uczy, że zgrzeszyć można myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Nawet jeśli ktoś nie popełnia zła w sensie czynienia komuś krzywdy...