Posty

Wyświetlanie postów z czerwca 29, 2014

Wszystko jest łaską

Celnicy byli znienawidzeni przez Żydów, z powodu tego, że byli na usługach okupanta jakim w czasach Chrystusa było Cesarstwo Rzymskie. I takiego właśnie człowieka, na co dzień zarabiającego na ściąganiu podatków z własnego narodu na rzecz okupanta wybiera Jezus na swojego ucznia. Gdzie tu logika!? – mógłby ktoś zapytać. Ale przecież Bóg wielokrotnie dawał w całej historii zbawienia dowody na to, że nasza logika nijak nie przystaje do sposobu myślenia Boga. Chrystus daje temu wyraz, gdy tłumacząc motywy swojego wyboru Mateusza – celnika na ucznia i pójścia do niego w odwiedziny mówi: Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników….   Może nas to dziwić, gdyż jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia, że dar Bożej łaski jest nagrodą za nasze dobre postępowanie; że zbawienie jest nagrodą za sprawiedliwość. Chrystus jednak chce zmienić nasze myślenie o relacjach z Bogiem, tak by nie wypływało ono z przekonania coś za coś, lecz z wiary, że wszystko jest łaską. Jeśli będziemy o t...

Na miłość najlepiej jest spoglądać w ciszy

To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce - bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione - oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu . [1 J 1, 1-4.4,8-9] Doświadczenie medytacji pozwala nam kontemplować miłość od której wszystko pochodzi, pozwala nam podziwiać potęgę miłości, która dokonała aktu wcielenia dla nas. Medytacja to doświadczenie otwarcia się na to współuczestnictwo z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem, o której pisze św. Jan; t...

Wejść w inne życie

Pójście za Jezusem, to zgoda na nieznane, to pozostawienie za sobą wszystkich tego, co stanowiło dla nas jakiekolwiek zabezpieczenie czy oparcie, po to, aby całkowicie oprzeć się na Jezusie. To wejście w inne życie. Pójście za Jezusem jest decyzją, która powstaje „teraz” i „teraz”. Nie mogę jej odkładać na później. Zwłoka w czasie oznacza, że tak naprawdę tego nie chcemy, że nie ufamy Mu do końca. Jeśli dociera do Ciebie głos Pana, to domeną ucznia jest to, że Go słucha. Jeśli zaś nie dociera, to znaczy, że musze bardziej otworzyć uszy i serce. W praktyce oznacza to, że muszę bardziej zanurzyć się w przestrzeń modlitwy, w Pismo Święte, w medytację. Tylko systematyczność uczy nas wrażliwości na mowę Boga.

Piotr i Paweł

ZA KOGO MNIE UWAŻACIE? – to pytanie, które szczególnie mocno wybrzmiewa w dzisiejszej Liturgii Słowa. Jest to pytanie o charakterze fundamentalnym, ponieważ odnosi się do podstawy naszej wiary. Odpowiedź na nie będzie bowiem ujawniać, jaka jest ta wiara. Bez większego wysiłku jesteśmy w stanie określać, kim jest Chrystus, wymieniać przypisywane Mu tytuły, ale byłoby o wiele lepiej gdyby to nasze życie w wiarygodny sposób świadczyło o tym, kim On jest. Jeżeli świadomie uznaję za św. Piotrem, że Jezus jest Synem Bożym, jeśli nazywam się chrześcijaninem – a wiec uczniem Chrystusa oznacza to, że zdaję sobie sprawę z tego, iż Jego nauka i styl Jego życia są miarą, według której powinienem przeżywać swoje życie. Ale czy tak jest? A jeśli nie jest tak, to dlaczego? Nie wiem, czy zauważyliście, że w dzisiejszą liturgię słowa wpisany jest pewien pospiech: W pierwszym czytaniu, gdy anioł przychodzi do uwiezionego Piotra mówi mu: „Wstań szybko! Narzuć płaszcz i chodź za mną!”, w drugi...