Piotr i Paweł
ZA
KOGO MNIE UWAŻACIE? – to pytanie, które szczególnie mocno
wybrzmiewa w dzisiejszej Liturgii Słowa. Jest to pytanie o charakterze
fundamentalnym, ponieważ odnosi się do podstawy naszej wiary. Odpowiedź na nie
będzie bowiem ujawniać, jaka jest ta wiara.
Bez większego wysiłku
jesteśmy w stanie określać, kim jest Chrystus, wymieniać przypisywane Mu
tytuły, ale byłoby o wiele lepiej gdyby to nasze życie w wiarygodny sposób
świadczyło o tym, kim On jest. Jeżeli świadomie uznaję za św. Piotrem, że Jezus
jest Synem Bożym, jeśli nazywam się chrześcijaninem – a wiec uczniem Chrystusa
oznacza to, że zdaję sobie sprawę z tego, iż Jego nauka i styl Jego życia są
miarą, według której powinienem przeżywać swoje życie. Ale czy tak jest? A
jeśli nie jest tak, to dlaczego?
Nie wiem, czy zauważyliście,
że w dzisiejszą liturgię słowa wpisany jest pewien pospiech: W pierwszym
czytaniu, gdy anioł przychodzi do uwiezionego Piotra mówi mu: „Wstań szybko! Narzuć płaszcz i
chodź za mną!”, w drugim Paweł pisze do Tymoteusza: „Pospiesz się, by przybyć
do mnie szybko”. Zresztą Paweł nie omieszka porównać także swojego życia i
swojej posługi do biegu. Oni obaj – Piotr i Paweł – których postacie dzisiaj
przywołujemy dobrze wiedzieli, że mają niewiele czasu a dzieło, które mają do
wykonania jest wielkie. Ale tak działa człowiek, który naprawdę doświadczył w
swoim życiu mocy i miłości Boga. Obaj bohaterowie dzisiejszej uroczystości,
choć prawdopodobnie spotkali się tylko raz w życiu, są filarami Kościoła po
pierwsze dlatego, że otworzyli się w pełni na działanie Bożej łaski, stając się
narzędziami Bożego działania w świecie. I nie przeszkodziło im to, że byli
naprawdę wielkimi grzesznikami: Bo jeden zdrajca, drugi zabójca a jednak
uwierzyli mocy Boga, która może dokonać w życiu człowieka rzeczy niezwykłych,
jeśli ten Mu na to pozwoli. Po drugie zaś, gdy raz poszli za Chrystusem,
pozostali wierni do końca Ewangelii, bez względu na sytuacje w jakich przyszło
im stanąć czy konsekwencje, jakie trzeba było ponieść.
Warto może zatem
zapytać siebie, w czym ja powinienem się dzisiaj pospieszyć, aby zmienić moje życie
do tego stopnia, żeby naprawdę w każdych okolicznościach wyrastało z ducha Ewangelii?
Nie lubimy słowa pośpiech, żyjemy w czasach, w których to właśnie on dyktuje
codzienny rytm życia. Wydawać się może, że przestrzeń spotkania z Bogiem jest
przestrzenią spokoju, zatrzymania się w biegu. I zapewne tak jest. Są jednak
rzeczy, które także w przestrzeni wiary trzeba robić szybko. Mam na myśli nasze
nawrócenie. Zrzucenie kajdan tego, co nas zniewala, abyśmy rzeczywiście mogli żyć
w wolności dzieci Bożych. Tego chce dla nas Chrystus, ale tego musimy chcieć i
my! Wstań
szybko i chodź za mną! – zdaje się mówić do każdej i każdego z nas Chrystus.
Nie tak na chwilę, nie od święta, ale na 100% jak to uczynili Piotr i Paweł, bo
tylko wtedy będziemy jak oni mogli doświadczyć mocy Bożego działania.
Domeną ucznia jest,
że chce coraz bardziej zgłębiać to, co pragnie mu przekazać Jego Mistrz. Powinniśmy
zatem coraz głębiej poznawać Chrystusa i pogłębiać nasz kontakt z Nim. Tylko w
ten sposób nasza wiara będzie stawać się coraz mocniejsza i będziemy mogli
świadczyć przed ludźmi o miłości Boga, która objawiła się w Jego Synu Jezusie
Chrystusie, ale objawia się także w naszym życiu.
Obraz Chrystusa, jaki
dziś dajemy światu, ma olbrzymie znaczenie, ponieważ ludzie zawierzą Jezusowi
tylko wówczas, jeśli będą widzieć dobre owoce życia chrześcijan. Jest
konieczne, aby inni patrząc na to, co robimy i słuchając tego, co mówimy,
dostrzegali nadprzyrodzony wpływ łaski, jaka nieustannie działa w nas, jeśli
trwamy w jedności z Bogiem. To jest misja i zadanie, jakie Chrystus powierza
nam wszystkim - apostołom XXI wieku.
I takiej właśnie wiary przekładanej na
praktykę życia codziennego uczmy się od dwóch filarów Kościoła, jakimi byli i
są Apostołowie Piotr i Paweł.
Komentarze
Prześlij komentarz