Dotknięcie Boga
To jeszcze coś na duchowy deser, żeby nie zawsze było zbyt teologicznie i głęboko. W końcu jeszcze są wakacje... Człowiek wyszeptał: Boże przemów do mnie. - I oto słowik zaśpiewał. Ale człowiek tego nie usłyszał, więc krzyknął: Boże przemów do mnie! - I oto błyskawica przeszyła niebo. Ale człowiek tego nie dostrzegł, rzekł: Boże pozwól mi się zobaczyć. - I oto gwiazda zamigotała jaśniej. Ale człowiek jej nie zauważył, więc zawołał: Boże, zrób cud! - I oto urodziło się dziecko. Ale człowiek tego nie spostrzegł. Płacząc w rozpaczy, powiedział: Dotknij mnie Boże, niech wiem, że jestem tu. Więc Bóg schylił się i dotknął człowieka. Ale człowiek strzepnął motyla ze swego ramienia i poszedł dalej. Bóg jest wśród nas. Także w małych i prostych rzeczach, nawet w dobie komputerów, więc człowiek płakał: Boże, potrzebuję Twojej pomocy! - I oto dostał maila z dobrym słowem i słowami zachęty. Ale człowiek zmazał go i kontynuował płacz. I Koru ciąg dalszy. "Closer". Mił...