Posty

Wyświetlanie postów z marca 18, 2012

Chleba i igrzysk

Obraz
Rzadko zdarza się, żeby film wchodzący na ekrany kin wśród recenzentów zasługiwał na miano rewelacyjnego. Tak jest w przypadku "Igrzysk śmierci". Pomyślałem sobie zatem, że zobaczę film, który zasłużył na taka ocenę w oczach krytyków. Film zrobiony na podstawie książki to początek triady fabularnej adresowana do nastolatków, choć nie tylko. Pierwszy tom: „Igrzyska śmierci”, to książka bardzo oryginalna. Jest to ponura, futurystyczna wizja świata, w którym bogaty hegemon siłą podporządkowuje sobie resztę kontynentu, dzieląc go na dwanaście zniewolonych Dystryktów. Demokracja upada, uzurpatorska władza głodem wymusza posłuszeństwo w podległych prowincjach. Każda z nich dostarcza stolicy – Kapitolowi – niezbędnych bogactw i surowców, żywiąc próżniaczą i zdegenerowaną kastę rządzących.Wzniecony przed laty w jednym z Dystryktów bunt zakończył się rzezią i pacyfikacją. „Na pamiątkę” i ku przestrodze poniżonym prowincjom Kapitol organizuje każdego roku koszmarne „Dożynki”

Wszystko sie zmienia

Obraz
Otwarcie na Słowo, to warunek owocnej modlitwy wewnętrznej. Ono bowiem jest drogowskazem. Wskazuje drogę. Dlatego pomimo medytacji tak ważne jest, abyśmy karmili się Słowem Bożym. Poza medytacją ważne jest, abyśmy nie rezygnowali z lektury Pisma Świętego. Doświadczenie medytacji pozwoli nam lepiej wsłuchiwać się w to, co Pan Bóg chce do nas przez nie powiedzieć. Nie chodzi o to, żeby czytać dużo. Ważniejsze jest żeby czytać ze skupieniem. Byśmy nauczyli się "przeżuwać" tekst tak jak starotestamentalni prorocy, jako ojcowie pustyni. Krok po kroku pozwalając mu się prowadzić wgłąb tajemnicy. Lektura Pisma Świętego, jeśli jest uważna stawia nas zawsze w świetle samego Boga. Czytając poznajemy Jego samego, Jego charakter, Jego myślenie, Jego sposób patrzenia. Czytać tak, aby chłonąć Go całym sobą. Nie tylko umysłem, ale i sercem. Po to by się z Nim zjednoczyć. Kiedy czytamy, nie zabiegajmy o to, aby poznać coś nowego. Tak jak w doświadczenie medytacji, ważna jest otwartość

Nocne spotkania...

Obraz
Ewangelia mówiąca o spotkaniu Jezusa z Nikodemem, przywołana w ostatnią niedzielę tak mocno oddaje charakter Wielkiego Postu. Najcenniejsze chwile naszych spotkań z Bogiem, to te, które odbywają się w ciszy, której nikt i nic nie zakłóca. Nikodem wybrał noc po pierwsze dlatego właśnie, że mógł spokojnie porozmawiać z tym niezwykłym Nauczycielem o swoich wątpliwościach, gdy nie było wokół tłumów, które ciągle czegoś chciały a ponadto wybrał noc z lęku przed krytycznym spojrzeniem mało wyrozumiałych kolegów faryzeuszy. Noc wydawała się najbardziej odpowiednia na intymne spotkanie. Noc ma w sobie coś magicznego. Dla Nikodema także stała się nocą odsłonięcia tajemnicy, jakiej dotąd nie rozumiał. Nam czasem także trzeba powrotu do tej tajemnicy miłości Boga, aby wszystko odkrywać na nowo, w zupełnie innym świetle. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. To zdanie wydaje się być kluczowe w d