Posty

Wyświetlanie postów z sierpnia 4, 2013

Czas by wyruszyć na pustynię

Obraz
"Codziennie człowiek wychodzi na pustynię i nie zna granic tej pustyni"... Za chwilę wypływamy w długi rejs. Może się komuś to wydać dziwne, ale bezkres oceanu jeszcze bardziej kojarzy mi się z pustynią, z jej bezkresem i z doświadczeniem małości człowieka wobec jego żywiołu. Na szczęście dzisiaj ocean wydaje się być łaskawy na "dzień dobry". Żadnej fali, jedynie lekki wiatr. Mam nadzieję, że dalej będzie nas tak rozpieszczał. Przynajmniej taki jest obraz oceanu od strony Funchal, stolicy Madery. Wylądowaliśmy tutaj dzisiaj po pięciu godzinach lotu o godz. 13.40 miejscowego czasu (cofniętego nieco w stosunku do czasu polskiego). Ociągaliśmy się trochę, dlatego dopiero teraz wypływamy. To ociąganie było podyktowane po pierwsze względami praktycznymi, bo trzeba było zrobić zaopatrzenie na co najmniej tygodniowy rejs, bo jeszcze nie wymyślili sklepów na oceanie; po drugie zaś względami estetycznymi. Madera to piękna wyspa, w której zakochałem się od pierwsze...

We wszystkim co robię warto pamiętać o końcu

Marność nad marnościami, wszystko marność – powiada Kohelet. Czy tak jest rzeczywiście? Owszem, bywają dni, kiedy chętnie podpisalibyśmy się pod tym stwierdzeniem, gdy nic nam nie wychodzi, kiedy mamy już serdecznie dosyć zmagania z ponurą stroną życia. Ważne jednak, aby autora tych słów dobrze zrozumieć. To przecież słowa natchnione, niosą więc w sobie niezaprzeczalną prawdę. Nie mogą być jednak wyrwane z całego kontekstu Pisma Świętego. Trzeba od razu mocno zaznaczyć, że Kohelet jednej rzeczy nie nazywa marnością: jest nią MIŁOŚĆ. Zarówno ta odnosząca się do człowieka jak i do Boga. Ona jest największa. I tylko ona sprawia, że człowiek jest naprawdę bogaty przed Bogiem. "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie, komu więc przypadnie to, coś przygotował?   (Łk 12, 20-21). Te słowa Chrystusa są najlepszym komentarzem do słów Koheleta. Równie celny komentarz znaleźć można w "Dziejach duszy" św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Teresa pisze tam: ...