Posty

Wyświetlanie postów z grudnia 12, 2010

Protestować w imienu Boga

Obraz
Zabawna rzecz, bardzo często tu w Ameryce, ale też i w Anglii jestem oczywiście oskarżany o to, że jestem zbyt manichejski. Być może właśnie dlatego posłusznie usiłowałem stępić złośliwość, która bardzo często cicho akompaniuje memu pisaniu, ale może jest ona tak ściszona, że w końcu tylko ja sam mogę jej dosłuchać. I wreszcie, każdy mi zazdrości, że jestem taki szczęśliwy. Nie odnoszę wrażenia, żebym był jakoś szczególnie szczęśliwy, i znajduję się w zdecydowanej opozycji wobec mojego otoczenia: muszę przyznać, że jak na „szczęśliwego mnicha” stanowczo bardzo dużo protestuję przeciw temu mniszemu zakonowi, a sam zakon uważa, że protestuję o wiele za dużo. Ale oczywiście trzeba rozumieć, że w takiej instytucji jak nasza najmniejszy cień protestu to już jest za wiele. Ja skłonny byłbym uważać, że w oczach Boga protestuję nie dosyć, a te protesty, jakie zazwyczaj zgłaszam, zawsze chybiają celu. Mam wrażenie, że kiedy oburzam się w druku, zawsze oburzam się na coś nieokreślonego i abst

Praktyka modlitwy Jezusowej

Obraz
Wpadło mi dzisiaj w ręce nowe wydanie starej, ale zacnej książki p. t. Opowieści Pielgrzyma , wydanego przez wydawnictwo W Drodze . I choć nie wiadomo, czy zapisane w niej wydarzeni a są owocem osobistych doświadczeń duchowych jakiejś osoby, czy też fikcją literacką, od pokoleń pozycja ta zachwyca swoją prostotą i staje się ona dla wielu osób przewodnikiem na drodze życia duchowego. Chętnie sięgnę po nią ponownie. "Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem" - oto pierwotne wezwanie modlitwy Jezusowej, zwanej inaczej modlitwą serca albo nieustanną modlitwą. Modlitwa ta korzeniami sięga Pisma Świętego. Niewidomy żebrak, Bartymeusz, u bram Jerycha woła do Jezusa: "Jezusie, synu Dawida, ulituj się nade mną". Skruszony celnik prosi o miłosierdzie, a Kananejka powtarza: "Panie, synu Dawida, zmiłuj się nade mną". Jest to wezwanie modlitwy nieustannej, bo takie jest polecenie Jezusa: "Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powi

Mistyka św. Jana od Krzyża

Obraz
I tak oto minął poranek i wieczór trzeciego dnia rekolekcji... Co przyniósł? Objawienie? Nadzieję? Radość? O czym mówić? To zawsze dylemat tego, kto głosi rekolekcje.Chciałoby się powiedzieć tyle rzeczy, poruszyć tyle spraw. Które z nich są właściwe, odpowiednie? I znów, niezawodnie Bóg przychodzi z pomocą. Przeżywane dziś wspomnienie niezwykłego zakonnika, kapłana, Doktora Kościoła samo narzuca temat nad którym warto i trzeba się zatrzymać. Mam nadzieję, że Merton się nie obrazi i ustąpi dziś miejsca swojemu starszemu koledze. Myślę, że to, czego nauczał święty Jan od Krzyża jest również doskonałym wprowadzeniem w doświadczenie medytacji - modlitwy ciszy, w której można usłyszeć Boga. Tak wiele napisano o tym niezwykłym świętym. Zapomniany w swoich czasach dzisiaj na nowo odzyskuje popularność. Święty Jan od Krzyża żyjący w Hiszpanii w XVI wieku jest dziś dla wielu ludzi na świecie bardzo bliski. Piszą o nim poeci i filozofowie, psychologowie i teologowie. Interesują się nim równie

Medytacja - droga przez podświadomość

Obraz
Ten, kto wchodzi w procesie medytacji do wnętrza musi zgodzić się na to, że droga ta będzie prowadziła go przez dżunglę podświadomości. Dla wielu praktyków medytacji bywa to trudnym, ale naturalnym doświadczeniem. Z doświadczeniem zmagania się z cieniami naszej podświadomości wiąże się niejednokrotnie – jak o tym opowiadają osoby, które tego doświadczyły - poczucie opuszczenia, osamotnienia, wzburzenia lub dezorientacji. Niektórzy nauczyciele medytacji porównują nieraz to doświadczenie duchowego zmagania się i konfrontacji z cieniami naszej podświadomości jako długą noc. Każdy krok do wnętrza, każdy powrót do medytacji bywa naznaczony lekiem. Niejednokrotnie staje się to doświadczeniem utraty gruntu pod nogami. A przecież medytacja powinna dawać człowiekowi praktykującemu oparcie.          Wszyscy mistrzowie medytacji zgadzają się, że taki czas konfrontacji z własną podświadomością musi nastąpić, jeżeli proces medytacji rozwija się we właściwym kierunku. Nie ma jednak reguły, jak int

Panie przyjdź, słucham ciszy...

Obraz
Chrześcijaństwo to więcej niż doktryna. To Chrystus sam, żyjący w tych, których zjednoczył z sobą w jednym Mistycznym Ciele. To tajemnica, przez którą Wcielenie Słowa Bożego trwa i rozszerza się wśród historii świata, docierając do dusz i żywotów wszystkich ludzi aż do ostatecznego spełnienia planu Boga. Chrześcijaństwo jest „ zjednoczeniem na nowo” wszystkich rzeczy w Chrystusie ( Ef 1, 10). Obecnie Chrystus żyje i działa w ludziach przez wiarę i sakramenty wiary. Największy ze wszystkich sakramentów, korona całego życia chrześcijańskiego na ziemi, to sakrament miłości, Eucharystia, w której Chrystus nie tylko udziela nam łask, ale sam się nam daje. W tym bowiem Najświętszym Sakramencie Jezus Chrystus jest sam prawdziwie i substancjalnie obecny i pozostaje obecny tak długo, jak długo istnieją konsekrowane postacie chleba i wina. Eucharystia jest więc samym sercem chrześcijaństwa, zawiera bowiem samego Chrystusa i stanowi główny środek, przez który Chrystus jednoczy mistycznie z s

Przebudzić się z letargu

Obraz
Zapytajmy co dzisiaj Merton ma nam do powiedzenia? Widzę coraz wyraźniej, że moje pojmowanie siebie i swego życia zawsze było i jest w wielkim stopniu nie takie, jak powinno. Teraz, gdy bardziej niż kiedykolwiek chcę widzieć, zdaję sobie sprawę z tego, jakie to trudne. Chociaż w życiu w samotności kryje się niebezpieczeństwo, bardziej niż kiedykolwiek przedtem uświadamiam sobie, że w tym właśnie miejscu dochodzi do mojej konfrontacji ze słowem, z Bogiem i z jednymi w pełni realnymi możliwościami, przynajmniej z tymi, które są najbardziej realne dla mnie. Oczywiście, wiele tego, co realne, istnieje także we wspólnocie, lecz kiedy schodzę do klasztoru, coraz częściej mam wrażenie, że rzeczywistość jest tam dławiona i że jej substytutem są słowa. Podsumowując: moje zadanie i zadanie Kościoła to obudzić w sobie i w innych poczucie rzeczywistej możliwości, poczucie prawdy, posłuszeństwa Temu, który jest święty, zainicjować sprzeciw wobec udawania i różnych form zniewolenia, bez pychy,