Posty

Wyświetlanie postów z grudnia 4, 2016

Kolejne wspomnienie

Obraz
Pro memoriam... Thomas Merton  –  Ojciec Ludwik  , ur. 31 stycznia 1915 r w Prades - zm. 10 grudnia 1968 r w Bangkoku  „Eliasz istotnie przyjdzie i naprawi wszystko".  (Mt 17,10-13) Eliasz i Jan Chrzciciel, ostatni z proroków ST a właściwie prorok przełomu przepełnieni Duchem Bożym, zapowiadali przyjście Mesjasza. Nawoływali lud do nawrócenia w czasach, gdy wielu od Boga odchodziło, zapominając o przymierzu, jakie Bóg zawarł z Izraelem. I w tym sensie chyba niewiele się zmieniło. Thomas Merton, którego kolejną rocznicę śmierci obchodzimy właśnie dzisiaj pisał w jednej ze swoich książek: „ Jedni żyją bez Boga, inni dla Boga, jeszcze inni żyją z Bogiem a niektórzy w Bogu”. Kolejność tej wyliczanki nie jest przypadkowa. Merton Bowiem pragnie ukazać, co dzieje się z człowiekiem modlitwy, z człowiekiem, który jest nastawiony na słuchanie Boga… W tym szczególnym czasie Adwentu mamy usłyszeć głos proroka wzywającego do powrotu do Boga.  Mam przygotować swoje serce na przyjśc

Zaangażować serce

Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.  (Mt 11,28-30) W Kościele zachodnim uczono i uczy się modlitwy, która przede wszystkim angażuje nasz umysł: prosimy o coś Boga, chwalimy Go, składamy Mu dziękczynienie, wstawiamy się za innymi. Są to niezwykle ważne i piękne akty modlitwy, lecz najczęściej pozostawiające nas na poziomie umysłu. I dlatego tak wiele osób szuka czegoś więcej, jakby intuicyjnie odczuwając, że prawdziwa modlitwa wymaga zaangażowania naszego serca. Oczywiście możemy również angażować nasze serce w modlitwę dziękczynienia czy uwielbienia, ale kiedy tego nie uczynimy, wcześniej czy później odkryjemy, że modlitwa pozostaje czymś zewnętrznym w stosunku do nas. Dlatego potrafi nas znużyć.  A przecież Chryst

Prostując ścieżki

Zbieżność pomiędzy tym, co głosił Jan Chrzciciel a wezwaniem do nawrócenia i głoszeniem Królestwa Bożego przez Jezusa nie jest przypadkowa. Jaki byłby to prorok, wysłannik Boga, którego posłannictwo nie pokrywałoby się ze słowem Bożym i pragnieniem, jakie jest w sercu Boga? Jan Chrzciciel, zamykający listę starotestamentowych proroków i będący bezpośrednim zwiastunem czasów mesjańskich często nie przebierał w słowach. Dzisiaj, za określenie jakiegoś stronnictwa „plemieniem żmijowym” – jak czyni to Jan pod adresem faryzeuszy z pewnością stanęłoby się przed sądem, nie mówiąc o tym, jaką burzę medialną wywołałaby taka wypowiedź, włącznie z oskarżeniami o nietolerancję... Pytanie czy Ewangelia może być tolerancyjna? Zwłaszcza dla postaw, które są grzechem? Słowo Boże to często nie jest grzeczna mowa do człowieka. Panu Bogu zależy na naszym nawróceniu i jeśli drogą do przemiany ludzkiego serca ma być prawda, która zaboli, to Pan Bóg z pewnością nie zawaha się przed taką „operacją”.  Prob