Przestrzeń modlitwy wewnetrznej
Modlitwa wewnętrzna nie jest improwizacją. Dlatego nie jest obojętne, co na niej robisz i jak się zachowujesz. Nie wiedząc o tym ryzykujemy, że modlitwa może stać się jeszcze jedną formą karmienia naszego egoizmu. Modlitwa, to podążanie na szczyt góry Miłości stroma ścieżką ciągłego zapominania o sobie i otwierania się na działanie Boże. Jest to droga, która potrzebuje planu i jasnych znaków, za którymi idąc wiemy że nie zbłądzimy. Doskonale rysuje to dla nas św. Jan Od Krzyża w schemacie "Drogi na Górę Karmel". Po prawej stronie została ukazana droga dóbr ziemskich. Idą nią ci, którzy w modlitwie wymuszają na Bogu swoją wolę, szukając korzyści osobistych, materialnych, zdrowotnych, ziemskich, wymiernych. Innymi słowy jest to droga MYŚLENIA O SOBIE. Po lewej stronie widoczna jest ścieżka dóbr niebieskich. Podążają nią ci, którzy na modlitwie poszukują uniesień, przeżyć, objawień Bożych, pozytywnych doznań, rozkoszy, zadowolenia, pociechy Boga i Jego natchnień. Krotko mówią...