Posty

Wyświetlanie postów z lutego 19, 2012

Przestrzeń modlitwy wewnetrznej

Obraz
Modlitwa wewnętrzna nie jest improwizacją. Dlatego nie jest obojętne, co na niej robisz i jak się zachowujesz. Nie wiedząc o tym ryzykujemy, że modlitwa może stać się jeszcze jedną formą karmienia naszego egoizmu. Modlitwa, to podążanie na szczyt góry Miłości stroma ścieżką ciągłego zapominania o sobie i otwierania się na działanie Boże. Jest to droga, która potrzebuje planu i jasnych znaków, za którymi idąc wiemy że nie zbłądzimy. Doskonale rysuje to dla nas św. Jan Od Krzyża w schemacie "Drogi na Górę Karmel". Po prawej stronie została ukazana droga dóbr ziemskich. Idą nią ci, którzy w modlitwie wymuszają na Bogu swoją wolę, szukając korzyści osobistych, materialnych, zdrowotnych, ziemskich, wymiernych. Innymi słowy jest to droga MYŚLENIA O SOBIE. Po lewej stronie widoczna jest ścieżka dóbr niebieskich. Podążają nią ci, którzy na modlitwie poszukują uniesień, przeżyć, objawień Bożych, pozytywnych doznań, rozkoszy, zadowolenia, pociechy Boga i Jego natchnień. Krotko mówią

I jeszcze Tymoteusz

Obraz
Tym razem w interpretacji Psalmu 14

A to coś dla tych, którzy myślą, że po chrześcijańsku nie można inaczej:-)

Obraz
TYMOTEUSZ Marana Tha Może to nie zazbytnio pasująca nuta, do czasu Wielkiego Postu, ale wszak to też modlitwa:-) Choć nie łatwo przy takiej medytować:-D Śpiewajcie pieśń nową Panu; chwała Jego niech zabrzmi w zgromadzeniu świętych. Niech Izrael się cieszy swoim Stwórcą, niech synowie Syjonu cieszą óię swym Królem. Niech chwalą Jego imię wśród tańców, niech grają Mu na bębnie i cytrze. Bo Pan w ludzie swoim ma upodobanie i zdobi pokornych zwycięstwem. Niech się weselą święci wśród chwały, niech się cieszą na swoich miejscach ! Niech chwała Boża będzie w ich ustach, a miecze obosieczne w ich ręku. Ps. 149 Jak powiadał ponoć święty Augustyn: "kto śpiewa, ten dwa razy się modli". Na pocieszenie jednak tych, którzy nie umieją śpiewać mogę dodać tylko, że kto fałszuje modli się trzy razy, a kto słucha fałszującego - cztery   Miłego słuchania

Modlitwa głęboka

Obraz
Modlitwa głębi!? Bez dwóch zdań. Można i tak... Bo, kto śpiewa, ten dwa razy się modli [św. Augustyn] Modlitwa Bułat Okudżawa [na filmie autor, śpiewa moja serdeczna znajoma KAROLINA] Dopóki ziemia kręci się, dopóki jest tak, czy siak, Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak: Mędrcowi darować głowę racz, tchórzowi dać konia chciej. Sypnij grosza szczęściarzom i mnie w opiece swej miej. Dopóki ziemia kręci się,   o Panie, daj nam znak, Władzy spragnionym uczyń, by władza im poszła w smak. Hojnych puść między żebraków, niech się poczują lżej! Daj Kainowi skruchę, i mnie w opiece swej miej. Ja wiem, że Ty wszystko możesz, wierzę w Twą moc i gest, Jak wierzy żołnierz zabity, że w siódmym niebie jest. Jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos, Tak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los. Panie zielonooki spraw, mój Boże jedyny, spraw, Dopóki ziemia toczy się, zdumiona obrotem spraw, Dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarczy jej, Daj

Podróż wgłąb siebie

Obraz
Wśród praktyk, na które wskazuje Chrystus u progu czasu Wielkiego Postu jest ta jedna, która wydaje się być bezwzględnie najważniejszą, która jest fundamentem, z którego wyrastają wszystkie inne praktyki, wybory czy postawy chrześcijanina. Nie trudno zgadnąć, że pisząc te słowa mam na myśli modlitwę. Ale modlitwę rozumianą nie jako przymus czy obowiązek lecz jako relację przyjaźni, jako spotkanie dwóch osób w miłości (Boga i człowieka). Może nie zawsze jest to spotkanie łatwe, może niejednokrotnie wymagać od nas wysiłku czy ofiary (żadna zresztą miłość nie jest przecież pozbawiona tych cech). Lecz tylko wówczas, gdy to spotkanie będzie dokonywało się w wolności, będzie chciane, będzie wypływało z zaangażowania serca ma szansę stać się źródłem motywacji dla naszych wyborów, dla budowania naszych relacji z innymi, dla uczenia się nowego patrzenia na rzeczywistość a wreszcie dla podejmowania wysiłku wyboru dobra czy walki ze złem w nas i wokół nas. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do

Pozwolić oświetlić nasze życie

Obraz
W naszej zagonionej, pospiesznej cywilizacji liczy się skuteczność i efekt. Jeśli proponuje się nam szkolenia to tylko takie, które poprawią wydajność i uczą być bardziej sprawnym w sferze zawodowej. Szkolenia zawodowe pomagają w zarabianiu na życie, ale nie mówią nam jak żyć. W konsekwencji jesteśmy sprawniejsi i skuteczniejsi w swojej profesji, ale czy szczęśliwsi, bardziej spełnieni i pełni entuzjazmu wobec zadań, które nam powierzono? Zapał, kreatywność i energia nie biorą się znikąd. Człowiek, niezależnie od stanu, wieku i pełnionych funkcji potrzebuje „doładowania” – naładowania akumulatorów duchowych. Bez tej wewnętrznej energii staje się bezużyteczny w życiu społecznym, zawodowym, nawet rodzinnym. Doświadcza wypalenia na wszystkich płaszczyznach. Także osobistej. Sposobem na dobrą kondycję (fizyczną, psychiczną i duchową) jest dbałość o sferę ducha, czyli czas dla siebie w towarzystwie Boga. Wielu ludzi biznesu, sztuki, nauki, osoby znane i nieznane od lat stosują tę prostą

Patrząc w stronę Postu

Obraz
Myśli nie chcą już w opowieści się składać tyle już zapisanych w mądrym szyku stoi…. i czeka a ja chcę wzlecieć bez myśli i słów czas odpocząć głowie od głupstw mądrości i znaczeń niech ją wiatr przewietrzy niech jej śpiewa o wolności niech strząśnie stare myśli i pomilczy głowa zasłuchana w pełnię ciszy… wyobraźni porwij ze sobą uczucia leć z nimi wysoko i wolnością się nasyć uszczęśliw serce mocniejszym biciem niech cząstki me bawią się i śmieją w nieskończonym istnieniu jak dobrze umknąć z ciasnej materii ciążącej prawami w dół wystrzelić świadomości skokiem w przestworza dotąd nieznane rozprostować się rozciągnąć zadziwić – oto ja – wszyscy my wyszeptać siebie każdą cząstką całości jestem – żyję całym sobą

Rocznica śmierci Ojca Jana

Obraz
Dzisiaj przypada rocznica śmierci ojca Jana Berezy. Trudno uwierzyć, że to już rok mija od chwili, gdy tak niespodziewanie odszedł do domu Ojca. Pamiętam o nim w mojej modlitwie i podczas sprawowanej dzisiaj Eucharystii. I ufam, że on pamięta o nas i spogląda na nas tym pełnym głębokiej troski spojrzeniem miłości. Niech mi będzie wolno przytoczyć w tym miejscu fragment zaczerpnięty z medytacji liturgii pogrzebowej o. Jana: Był w nim ogień. Nie wiedział skąd, Ale ów płomień sprawiał, że płakał i topił się jak świeca. "Pięknie mówisz - powiedział - Ale posłuchaj, Wszystko jest tylko wystrojem miłości, Konarami. liśćmi i kwieciem. Prawdziwy miłośnik musi żyć przy korzeniu". "Czyli gdzie?" - zapytałem A on powiedział: "Wykonałem działania zewnętrzne, Ale nie umarłem Teraz muszę umrzeć". I położył się z uśmiechem na ziemi i umarł. Otworzył się jak opadająca róża i umarł, uśmiechając się. Ten śmiech był jego wolnością i darem dla wi