Słowo potrzebuje warunków by wydać owoc
Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedno padło na drogę; i przyleciały ptaki, i wydziobały je. Inne padło na miejsce skaliste, gdzie nie miało wiele ziemi, i wnet wzeszło, bo gleba nie była głęboka. Lecz po wschodzie słońca przypaliło się i nie mając korzenia, uschło. Inne znów padło między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je, tak że nie wydało owocu. Inne w końcu padły na ziemię żyzną, wzeszły, wyrosły i wydały plon: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny”. I dodał: „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha ”. (Mk 4,3-9) Przywołany obraz Siewcy jest dobrym symbolem medytacji. Bóg kieruje do nas swoje Słowo. Powtarzane po wielokroć w rytmie oddechu przypomina wytrwałą czynność siania. Jednocześnie wsłuchując się w Słowo Boże uświadamiamy sobie, że Bóg jest hojnym siewcą nie tylko Słowa, ale i łaski. Każde bowiem Słowo pochodzące od Boga jest nośnikiem laski – ukrytej w nim mocy, która potrafi wydać plon jeśli tylko padnie na żyzną glebę ludzkiego serca. Nie...