Posty

Wyświetlanie postów z stycznia 27, 2013

Małe chwile szczęścia

Nie powinienem pisać, bo to rekolekcje. Obowiązuje milczenie. Niekoniecznie mnie, ale mógłbym się dostosować. W sumie się dostosowuję. Nie mówię tylko piszę:-) To trochę tak jak z tym Żydem, któremu wolno było w sobotę przejść jedynie krotką drogę szabatową (2000 łokci czyli po naszemu ok. 900 metrów). Przejście większego odcinka oznaczałoby według  Miszny  złamanie Prawa. Ale przecież od każdego prawa są wyjątki. Skoro prawo religijne zabrania Żydom przebywania w szabat drogi dłuższej niż droga szabatowa, lecz zakaz ten według tej samej Miszny nie dotyczył podróżowania na wodzie, to co bardziej praktyczni przedstawiciele Narodu Wybranego nalewali wody do butelki, którą następnie wkładali pod siedzenie np. wozu lub samochodu a potem jechali bez skrupułów gdzie oczy poniosą a właściwie gdzie poniosła ich w danym momencie potrzeba. W końcu podróżowali na wodzie, wiec zakaz prawa ograniczający drogę szabatową do 900 metrów ich nie obowiązywał.   Ale nie o tym miałem pisać. To było ty

Pustynia

Obraz
Dane mi zostało wyjechać w tych dniach na rekolekcje wraz ze Wspólnotami Jerozolimskimi. Powinienem przyjechać tutaj z "lękiem i drżeniem", wobec zadania, które wiem, że mnie przerasta. A jednak staję z ufnością, bo przecież tak naprawdę to nie ja prowadzę te rekolekcje, bardziej czuje się ich uczestnikiem. To Pan Bóg mówi, a że wybrał sobie tak marne narzędzie przez które chce mówić, to już Jego problem. W końcu nie z takimi problemami sobie radził. Niemniej proszę o modlitwę za owoc tych rekolekcji a resztę ufam Bóg sam doprowadzi do końca, jeśli to naprawdę pomysł, który pochodzi od Niego.

Pożegnanie

Obraz
Odszedł Pasterz... Już tyle powiedziano ciepłych słów na temat zmarłego Księdza Prymasa, że cokolwiek napisze nie wiele już wniesie. Niech mi zatem wolno będzie podzielić się tym, co wyrasta z mojego osobistego doświadczenia. Spotykałem go wielokrotnie, w różnych sytuacjach i miejscach. Z jego rak otrzymałem także dar święceń. Nigdy jednak nie zapomnę dwóch osobistych spotkań z Księdzem Prymasem, które dotyczyły spraw dla mnie ważnych. Za każdym z tych spotkań stało doświadczenie spotkania z prawdziwym ojcem, zatroskanym o kapłana, kochającego swoich kapłanów i czerpiącego z wielkiego doświadczenia i mądrości, które rodziły tak potrzebny dystans do wielu rzeczy, którym potrafił zarazić, ucząc patrzeć na wiele spraw z Bożej perspektywy. A nade wszystko potrafił słuchać drugiego człowieka, z wielkim szacunkiem dla tego, z kim rozmawiał, kimkolwiek on był. I za to, że pan Bóg pozwolił wzrastać mojemu kapłaństwu przy takim biskupie, dziękuję, choć wiem, że wiele dobrych rzeczy wid

Wolność jest w nas

Dzisiejsza liturgia słowa skłania nas by zatrzymać się na chwilę nad zagadnieniem wolności człowieka. Chyba o niczym tak często nie dyskutuje się we współczesnym świecie, jak właśnie o wolności. Jest to tak bardzo popularny temat, iż Ojciec święty Benedykt XVI mówi nawet, że „Ludzkie problemy najszerzej dyskutowane (…) we współczesnej refleksji moralnej sprowadzają się wszystkie do kwestii wolności człowieka”. A jeden ze współczesnych znanych filozofów dodaje, że: „O wolności człowieka tak bardzo często się dziś dyskutuje, iż nawet możemy podejrzewać, że tak naprawdę człowiek współczesny nie czuje się zbyt wolny”. Prawie dwa tysiące lat temu na terenie Cesarstwa Rzymskiego żył znany filozof Epiktet, który był niewolnikiem. Zresztą jego imię znaczyło właśnie tyle, co „kupiony”. Jego nauki jednak dowodzą, że człowiek, który się czuje wolnym w swoim wnętrzu, nawet gdyby nosił kajdany, jest w istocie wolnym. Mimo iż był niewolnikiem w swoim myśleniu był człowiekiem całkowicie niezależnym