Pustynia

Dane mi zostało wyjechać w tych dniach na rekolekcje wraz ze Wspólnotami Jerozolimskimi. Powinienem przyjechać tutaj z "lękiem i drżeniem", wobec zadania, które wiem, że mnie przerasta. A jednak staję z ufnością, bo przecież tak naprawdę to nie ja prowadzę te rekolekcje, bardziej czuje się ich uczestnikiem. To Pan Bóg mówi, a że wybrał sobie tak marne narzędzie przez które chce mówić, to już Jego problem. W końcu nie z takimi problemami sobie radził. Niemniej proszę o modlitwę za owoc tych rekolekcji a resztę ufam Bóg sam doprowadzi do końca, jeśli to naprawdę pomysł, który pochodzi od Niego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji