Przylgnąć do tego, co najważniejsze
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni ze sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali ze sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali . (Łk 24,13-35) Doświadczenie medytacji nigdy nie jest doświadczeniem jednorazowym. Przypomina raczej drogę. Drogę, którą odbywamy razem z Jezusem. I w tym sensie wędrówka uczniów idących do Emaus może być dobrym obrazem medytacji. Modlitwa monologiczna, do której zalicza się praktykowana przez nas forma medytacji od początku – od egipskich ojców pustyni, którzy byli jej prekursorami – chciała być odpowiedzią na wezwanie do modlitwy nieustannej, jaką znajdujemy zarówno w Ewangelii jak i u św. Pawła Apostoła. A modlitwa nieustanna, to nic innego jak właśnie nieprzerwana świadomość obecności Jezusa, który wraz z nami podąża drogą naszego życia. Bywa, że teg...