Biada tobie...
«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc we włosiennicy i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał». [Łk 10, 13-16] To znamienne, że Chrystus swoje „biada” kieruje do miast, z którymi był najbardziej związany. To bowiem z Kafarnaum, Korozain, Betsaidy i okolic tych miast pochodziła większość uczniów Chrystusa. To tam właśnie Jezus spędzał najwięcej czasu, tam miał przyjaciół, tam odpoczywał, tam nauczał i dokonywał najwięcej cudów, tam czuł się u siebie. Cały paradoks polega na tym, że pomimo całej działalności Jezusa te miasta nie nawróciły się. Być może powodem tego był fakt, że mieszkańcy tych miast dobrze znali Jezusa, że traktowali Go jako swojego ...