Posty

Wyświetlanie postów z kwietnia 5, 2015

Modlitwa, która jest drogą

Abba Arseniusz na pytanie jednego z uczniów czym jest modlitwa, odpowiedział: „Modlitwa to droga człowieka wierzącego do Boga” i dodawał często: „ale to jedna z najtrudniejszych dróg, które przychodzi człowiekowi przemierzać”. Tę prawdę doskonale ukazuje scena z dzisiejszej Ewangelii. Jeśli modlitwa jest rozmową miedzy Bogiem a człowiekiem, która domaga się z jednej strony słuchania Boga, który mówi przez swoje słowo z drugiej zaś odpowiedzi człowieka (odpowiedzi, która zakłada też odpowiedzialność za słowo, które się usłyszy), to wówczas staje się ona drogą otwierającą człowieka na wymiar komunii z Bogiem i z innymi ludźmi. Wspomniana odpowiedzialność sprawia, że staje się ona dostosowaniem naszego serca przez posłuszeństwo słowu do Bożego środowiska. Serce, czyli samo centrum człowieka, w modlitwie skupia się na Tym, kto mówi do niego, wzywa go i w ten sposób podążając za słowem, które oświeca drogę wchodzi w siebie aby tam spotkać Boga, ukrytego w naszym sercu. Jednocześnie jak

Chrześcijanie nie smućcie się!

„Oto Dzień, który Pan uczynił! Radujmy się w nim i weselmy!” – słowa te dziesiątki razy powtarzane będą w liturgii w tym czasie wielkanocnym. Kiedy jednak ten Dzień nadchodził, kiedy zaczynała się tamta jedyna w dziejach Niedziela Wielkanocna, w uczniach i przyjaciołach Jezusa nie było nawet odrobiny nadziei. Było dla nich czymś oczywistym, że w Wielki Piątek Jezus poniósł klęskę ostateczną. Zresztą spójrzmy na dzisiejszą Ewangelię. Maria Magdalena jeszcze przed świtem pobiegła do grobu Jezusa. Zastała grób otwarty, ale nie wzbudziło to w niej nawet iskierki nadziei. Domyślała się, że Jezusa spotkała jakaś następna krzywda: nie dość, że Go potwornie zmaltretowano i zamordowano, to nawet po śmierci wrogowie nie dają Mu spokoju. I rzeczywiście mało kto między ludźmi doznaje tyle miłości, ale również i tyle nienawiści i wrogości, co nasz Pan Jezus Chrystus. Można powiedzieć, że ludzka złość jeszcze nikogo tak dokładnie nie zabiła i tak troskliwie nie pochowała jak Chrystusa (nie

Surrexit Dominus Vere!

Obraz
CRUX SACRA SIT MIHI LUX! Niech Pan, który zna smak strachu, słabości, samotności, bólu i umierania, każdego dnia pozwala Wam od nowa poznawać smak  swojego zwycięstwa, radości i pokoju i niech Was nimi nasyci!