Chrystus Najwyższy i Wieczny Kapłan
Dzisiaj, w pierwszy czwartek po Zesłaniu Ducha Świętego, obchodzimy święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Święto to zostało ustanowione niedawno, w roku 2012 przez papieża Benedykta XVI. A zatem obchodzimy je dopiero po raz trzeci.
W zamyśle papieża chodzi w nim o ożywienie świadomości, że Jezus jest Najwyższym i Wiecznym Kapłanem a my, którzy na mocy chrztu świętego jesteśmy włączeni w Chrystusowe powszechne kapłaństwo powinniśmy nieustannie kontemplować Chrystusa, jako kogoś, kto dla nas jest wzorem i jednocześnie źródłem skuteczności naszego życia rozumianego jako dar - ofiara. Oczywiście są także ci, którzy przyjmując sakrament kapłaństwa odpowiedzieli swoim życiem na wezwanie Chrystusa do całkowitego oddania się Jemu i Jego misji. Dla nich owa kontemplacja Chrystusa - Kapłana jest czymś fundamentalnym, aby mogli zrealizować powierzoną im przez Chrystusa misję. Nie mniej pamiętać należy, że wszyscy wierni otrzymują zaproszenie, aby uczestniczyć w kapłaństwie powszechnym. A kapłan to osoba, która składa ofiarę. Pojęcie to nie cieszy się obecnie popularnością. Żyjemy w świecie utylitarystycznym, który dąży do uzyskania szybkiego i widzialnego efektu. Liczy się perspektywa zmysłowa, zaś wiara postrzegana jest nierzadko jako „abstrakcja”. To wszystko staje w opozycji do życia rozumianego jako wezwanie do czynienia daru z siebie, gdzie z perspektywy świata trudno dostrzec wymierne a zwłaszcza utylitarne skutki takiej postawy. Ofiara w mentalności współczesnego, zwłaszcza zachodniego człowieka sprawia wrażenie czegoś bezsensownego, gdyż dzisiaj wydajemy się mało doceniać wartość ofiary. Współczesny człowiek nie jest nastawiony na tracenie, z czym najczęściej kojarzy się ofiara, ("kto starci swoje życie z powodu Mnie i Ewangelii" - Łk 9,24), zwłaszcza gdy zysk zostaje odroczony lub kojarzy się dopiero z perspektywą życia wiecznego a więc dla wielu nieco mało realnego.
Bez wątpienia Chrystus, który wzywa człowieka do ofiary z własnego życia może być mało atrakcyjny dla współczesnego odbiorcy. Życie ofiarne łączy się z poświęconym czasem, trudem i wyrzeczeniem. Postawy te wskazują zawsze na dyspozycję wewnętrzną, na wolę. Ofiarą nie musi być od razu narażanie życia, czy przelanie krwi, co często z nią kojarzymy. Wymiarem ofiary może być trudna czy niepopularna decyzja, rezygnacja z upragnionej przyjemności, wierność przyjętym zasadom wbrew silnym naciskom otoczenia, pójście pod prąd, aby pozostać wiernym duchowi Ewangelii.
Oczywiście Jezus złożył najdoskonalszą ofiarę ze swego życia, jako Bóg i jako Człowiek. Dlatego jest Najwyższym Arcykapłanem.
Nie wolno jednak nam zapominać o tym, że jako chrześcijanie i naśladowcy Chrystusa jesteśmy zaproszeni, aby również przeżywać nasze życie w duchu ofiarności. Oznacza to przede wszystkim zgodę wewnętrzną na to, że uczynię ze swojego życia dar - dla Boga i dla drugiego człowieka. Jak zaś ten dar przyjdzie nam zrealizować w konkretnym wymiarze zależy już od Chrystusa i tego, do czego On nas zaprosi. Warto pamiętać, że o tym ofiarniczym wymiarze naszego życia przypomina nam każda Eucharystia, w której uczestniczymy. Nie bez znaczenia jest to, że za każdym razem, gdy przystępujemy do Stołu Pańskiego Chrystus przypomina nam mówiąc: "To czyńcie na moja pamiątkę". A więc uczcie się ode Mnie uczestnicząc w Mojej ofierze, jak czynić ofiarę ze swojego życia...
Warto zadawać sobie pytanie na ile noszę w sobie wewnętrzną zgodę na to, aby z mojego życia czynić dar - ofiarę?
Komentarze
Prześlij komentarz