Wyzwolenie od fałszywych wyobrażeń Boga

Z Księgi Mądrości [Mdr 2,23-24. 3,9]
Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą. A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga (…) Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.

Św. Jan Kasjan opowiada w swoich „Rozmowach” historię eremity z pustyni egipskiej, któremu polecono, aby pozbył się swojego wyobrażenia Boga, które nosił od dzieciństwa w swoim umyśle i sercu. Eremita posłuchał nauczyciela, ale chwilę później słychać było jego płacz i żałosne zawodzenie: „O, biada mi! O, ja nieszczęśliwy! Zabrali mi mojego Boga i nie mam teraz żadnego oparcia ani nie wiem, kogo czcić i do kogo się zwracać!”

Również Mistrz Eckhart, XIV-wieczny niemiecki mistyk, często modlił się, aby Bóg oczyścił go z fałszywych wyobrażeń o Nim, gdyż jak nauczała cała mistyka nadreńska, której Eckhart był przedstawicielem –  fałszywy obraz Boga, jaki w sobie nosimy może stać się bardzo poważną przeszkodą na drodze naszej wiary, przekroczenie którego może być długą i mozolną drogą. Historia chrześcijaństwa zna wiele postaci, które przez zafałszowany obraz Boga, jaki w sobie nosiły skończyły swoją duchową wędrówkę na ty świecie jako ludzie niewierzący a nawet wojujący z Bogiem i religią (doskonałym przykładem takiej postawy jest chociażby znany filozof Nietzsche).

Nasze wyobrażenia, czy to o nas samych, czy też na temat Boga, mogą być poważną barierą także na drodze medytacji. Rzeczywista prawda o nas jak i Boska Rzeczywistość są przed nami ukryte. Umysł ludzki działa głównie w oparciu o obrazy. Tak już jest i nie ma w tym nic nieprawidłowego, o ile pamiętamy, że Bóg jest daleko większy od naszych obrazów. Potrzeba, abyśmy byli świadomi tego faktu. To właśnie dlatego zarówno św. Jan Kasjan jak i Mistrz Eckhart, choć dzieliło ich wiele wieków byli zgodni co do tego, że „Rzeczywistość, którą nazywamy Bogiem, wpierw musi zostać odkryta w ludzkim sercu”. Oczywiście jest to możliwe o tyle o ile sam Bóg zechce nam ją objawić. Nie jesteśmy w stanie tego uczynić o własnych siłach. Możemy się jedynie do tego przygotować. Na pytanie jak to uczynić św. Jan Kasjan odpowiada, że nie dostąpimy poznania Boga, dopóki nie poznamy siebie. Jedną z istotnych prawd leżących u podstaw poznania prawdy o nas samych jest przyjęcie nie tylko na płaszczyźnie intelektu, ale i serca faktu, że jesteśmy: dziećmi Boga i świątyniami Ducha Świętego. Jest to jednak także prawda o naszym grzechu i niedoskonałości. Naszą drogą do przygotowania naszego serca na odkrycie i przyjęcie prawdy o nas samych i o Bogu jest wytrwała praktyka medytacji. Uczy nas ona, że naturą Boskiej Rzeczywistości, którą spotykamy w misterium ciszy, jest Miłość i akceptacja, która otwiera nas także na prawdę o nas samych.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Terapeutyczny wymiar medytacji