Droga Bożej Mądrości

Rzymski namiestnik Poncjusz Piłat, gdy w trakcie procesu Jezusa usłyszał z ust Mistrza: „że przyszedł On na to, aby dać świadectwo prawdzie”, zapytał: - „Cóż to jest prawda?” [por. J 18, 37-38]

Żyjąc w pluralistycznym świecie możemy żywić podobne wątpliwości, co Piłat dotyczące tego czy istnieje jedna prawda i czy pojęcie prawdy nie jest rzeczywiście czymś względnym. Tymczasem prawda jest jedna. Jest nią obraz rzeczywistości zgodny z tym, co widzi Bóg. To dopiero człowiek, który oddala się od Boga zaczyna tworzyć na własny użytek różne półprawdy, ćwierć-prawdy, po to, aby móc zagłuszyć swoje sumienie. Znakiem dobrze uformowanego sumienia jest postępowanie w świetle Bożej prawdy. To ono prowadzi nas do poznania „tego, jak jest”. Z kolei życie zgodne z sumieniem daje nam wewnętrzne poczucie, wolności, czystości a serce wypełnia pokorne poczucie pokoju, będące nie owocem naszego działania, ale darem Boga, bo jam mówi sam Chrystus tylko On może nam dać taki pokój, którego świat dać nie może [por. J 14,27].

Jednak pomimo najbardziej szczerych intencji  człowiek nie potrafi przekroczyć swoich naturalnych ograniczeń. Ludzkie poznanie zawsze jest aspektowe, czyli postrzegamy rzeczywistość pod pewnym kątem, z własnego punktu widzenia i ciągle ulegamy pokusie, aby do tego „naszego” punktu widzenia przykrawać prawdę. Co jednak zrobić, aby uciekać przed taka pokusą? Odpowiedź brzmi: „Wsłuchiwać się w słowo Boże. Nieustannie!” To właśnie ono „prowadzi nas do całej prawdy” a konkretnie Duch Święty, które przez nie działa i formuje nasze serca i sumienia (por. J 15,26-16,4). 
I właśnie temu służy medytacja, jako modlitwa zasłuchania, jako modlitwa serca, które uczy się jak być otwartym na Boga i Jego mowę. Jeśli nauczymy się wsłuchiwać w Boga na modlitwie, łatwiej nam będzie usłyszeć to, co mówi także poza nią, w przestrzeni naszego życia, które jest tak naprawdę kontynuacją modlitwy, skoro bowiem jak mówi św. Paweł: „W Bogu żyjemy poruszamy się i jesteśmy” [Dz 17, 28], to sam ten fakt powinien nam uświadamiać, że nasze życie ma stawać się modlitwą w rozumieniu nieustannego trwania w relacji z Bogiem.  A wówczas On, który jak przypomni św. Paweł "jest niedaleko od każdego z nas" będzie nas prowadził i utwierdzał w prawdzie. Gdyż to Bóg wie absolutnie wszystko i zna prawdę. Jeśli zatem nauczymy się wsłuchiwać w ten delikatny szept Boga, najpierw na medytacji a potem w rzeczywistości codziennego życia wtedy zyskamy wewnętrzne poznanie, które jest odzwierciedleniem Boskiego Poznania.

Oto niezwykły cud, jaki dokonuje się w nas dzięki modlitwie zasłuchania jaką jest medytacja: Będąc ograniczonym człowiekiem, zyskujemy nieograniczoną Boską Wiedzę. Bowiem Bóg, który mówi do naszego serca sprawia, że w nasze ludzkie serce zostaje wlane Boskie światło. Dzięki temu widzimy rzeczywistość z Bożej perspektywy. Prawidłowo poznajemy i podejmujemy decyzje zgodnie z Wolą Boga Ojca, w Duchu Świętym, w jedności z Jezusem. Jest to droga Bożej Mądrości i Miłości.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji

Droga do Emaus: wsłuchiwanie się w Słowo i gościnność serca