Dwie drogi...



Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył (...)
   Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli...
 [Pwp 30, 15.20 nn] 

Taka alternatywa wydaje się pozorna, nie daje przecież żadnego wyboru. Czyż w ogóle można się wahać pomiędzy życiem a śmiercią!? Każdy chce żyć, a nie umierać! Na czym zatem polega wybór? Dlaczego ludzie tak często, jak się wydaje, wybierają śmierć? Skąd się bierze wahanie i wątpliwość?  
Cała trudność, jaka się pojawia w związku z tym wezwaniem, które przekazuje nam Mojżesz, bierze się z oderwania Bożych praw i od żywej więzi z Nim, którego przyczyna jest zawsze jedna: brak autentycznego zawierzenia miłości Boga, Dawcy życia, całym sobą. Grzech pierworodny stale rzuca swój cień na nas, ludzi żyjących na tym świecie, i dlatego ten wybór pozostaje stale przed nami, stale musimy go na nowo podejmować na kolejnych etapach naszego życia. 
Dzisiaj jednak problem wydaje się być dużo głębszy a jest nim czas, w jakim żyjemy, kultura, która wcale nie ułatwia tego wyboru, wręcz przeciwnie, zaciemnia go.
Ojciec Święty Jan Paweł II wielokrotnie uświadamiał nam, że „stoimy wobec nadludzkiego, dramatycznego zmagania między złem i dobrem, między śmiercią i życiem, między »kulturą śmierci« i »kulturą życia«” (por. Evangelium vitae, 28).
 „Kultura śmierci” odrzuca zasady określone w Dekalogu i naukę Chrystusa, zachęcając ludzi do nieograniczonej konsumpcji, do korzystania ze wszelkich form osiągania przyjemności materialnej, cielesnej ale także duchowej (niestety ta ostatnia może być także źle rozumiana, wypaczona i prowadzić w konsekwencji na manowce, czego przejawem są nie tylko bezkrytyczne próby sięgania po praktyki i pseudo-duchowości Wschodu, nierzadko okrojone z ich prawdziwego fundamentu, ale także źle rozumiana wolność, która próbuje sięgnąć w swoich wyborach po to, co nie leży w gestii człowieka, nawet poza granice doczesnego życia, czego przejawem jest np. aborcja i eutanazja). Życie według zasad „kultury śmierci” zawsze kończy się straszną degeneracją człowieka w jego sferze duchowej, psychicznej i cielesnej, prowadząc do jego samozniszczenia.



Frost Robert


Droga


Dwie drogi rozchodziły się w żółtym lesie.
Żal, że nie mogłem przebyć obu
- Samotny wędrowiec, którego w świat niesie.
Wpatrywałem się w pierwszą, stojąc u jej progu,
Jak skręca w oddali i w poszyciu znika.

Wybrałem tę drugą, gdyż chęć nieodparta,
Słuszność decyzji motywowała,
Jakby chciała być przeze mnie przetarta,
Choć od pierwszej się nie odróżniała,
A obie były wytyczone.

Tamtego ranka wyglądały na podobne.
Nie było śladów żadnego człowieka.
Na pierwszą powrócę - rzuciłem na odchodne
Wiedząc, jak droga potrafi być daleka.
Wątpiłem jednak, czy powinienem powrócić.

Nieraz mnie to wspomnienie poniesie,
Gdy będę rozważał drogę obraną.
Dwie drogi rozchodziły się w lesie,
A ja? Ja obrałem tą mniej uczęszczaną.
I to właśnie wszystko odmieniło.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji