Powitanie jest pożegnaniem

Dzisiaj dane mi było przeżywać kolejny już ingres biskupa, którego byłem świadkiem. Tym razem był to ingres biskupa Tadeusza Pikusa do katedry drohiczyńskiej.

pikus_bp_ingres

To bez wątpienie bardzo podniosła uroczystość, lecz najbardziej uderzyło mnie w tym wydarzeniu doświadczenie żywego kościoła pełnego wiary, radosnej nadziei i oddania swojemu biskupowi. To oczywiście charakterystyczna cecha ludzi żyjących na Wschodzie, którą nie zawsze tak mocno wybrzmiewa u nas. Im bardziej na wschód bowiem tym bardziej można znaleźć tam ludzi, którzy choć może są nieco mniej zamożni w sensie materialnym, to są jednocześnie bardzo mocno przywiązania do swojej tradycji i do wiary swoich ojców, której nie wstydzą się wyrażać na każdym niemal kroku. Uderzyły mnie słowa wypowiedziane przez przedstawicieli wiernych świeckich diecezji drohiczyńskiej, którzy witając swojego nowego biskupa powiedzieli:

Witaj wśród swoich Drogi Księże Biskupie. Dzisiaj dziękujemy Bogu za nowego Ojca naszej diecezji i obiecujemy Ci, że bez względu na sytuację zawsze będziemy stać u Twego boku i zawsze możesz na nas liczyć.

Dzisiaj chciało by się takie słowa słyszeć częściej i czuć tak jak tam, w Drohiczynie są one wypowiadane prawdziwie i z serca.

Dla mnie ta uroczystość miała podwójny wymiar, bo to powitanie biskupa Tadeusza to także pożegnanie z nim tutaj, gdzie pracował przez ostanie piętnaście lat jako biskup pomocniczy z czego przez czternaście lat dane mi było być jego bliskim współpracownikiem na płaszczyźnie najpierw dialogu międzyreligijnego a następnie ekumenizmu, które były także polem jego zaangażowania. Wcześniej zaś był moim przełożonym w seminarium najpierw jako prefekt alumnów, potem jako vice-rektor i opiekun mojego roku. Dlatego  uroczystość ingresu to dla mnie także okazja by podziękować Bogu za te lata współpracy, za Jego osobę, Jego dobroć i przyjaźń i życzyć, aby był Pasterzem na wzór serca Jezusowego dla swoich nowych wiernych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Terapeutyczny wymiar medytacji