Niebo to nie tylko przyszłość!

Zazwyczaj myśląc o niebie mamy na myśli jakieś miejsce lub stan, który mamy nadzieje stanie się naszym udziałem po śmierci. Jest w tym oczywiście zawarta prawda, ale niepełna…

Chrystusowa Ewangelia wskazuje jednoznacznie na istnienie nieba. W Ewangelii św. Marka znajdujemy zapis, że po rozmowie z uczniami „Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga” (por. Mk 16, 15-20).  Ważne jest jednak prawidłowe rozumienie rzeczywistość nieba, o której mówi Chrystus.  Wniebowstąpienie Jezusa oznacza, że po wypełnionej misji, jaką zlecił Mu Ojciec powraca On do Boga i na nowo absolutnie uczestniczy w Boskiej godności. Kiedy jednak wsłuchamy się w mowę świętego Pawła z Areopagu z Dziejów Apostolskich, który mówi, że w Bogu już żyjemy, poruszamy się i jesteśmy [por. Dz 17, 28], to uchyla on nam rąbka tajemnicy, czym jest prawdziwe niebo. Dla ludzi wiary, dla których niebo jest celem ich dążeń i pragnień, niebo rozpoczyna się już tutaj, na ziemi. Niebo oznacza bowiem pewien stan wewnętrzny człowieka, a nie zewnętrzną sytuację. Kiedy poprzez wiarę, nadzieję i miłość człowiek jest zjednoczony z Bogiem, wtedy zaczyna już tutaj na ziemi uczestniczyć w niebie. Jest to doświadczenie obecności Boga w sobie i zarazem świadomość bycia zanurzonym w Bogu. Jest to doświadczenie wielu mistyków… Nawet jeśli na zewnątrz panuje jakaś straszliwa sytuacja, serce może być pełne pokoju, gdyż jest zjednoczone z Bogiem. Bóg wówczas wypełnia serce swą uszczęśliwiającą obecnością, która daje pokój, miłość i poczucie bezpieczeństwa, bez względu na zewnętrzne okoliczności. „Niebo jest w sercu, gdy jest tam Bóg” – zwykła mawiać św. Matka Teresa z Kalkuty .

Pojęcie nieba oznacza oczywiście wspólnotę ludzi, którzy osiągnęli zbawienie i z których każdy jest już zjednoczony z Bogiem na zawsze. Istotą jest duchowe zjednoczenie w Bogu poprzez wzajemną miłość i modlitwę. Jak mówi św. Jan w Apokalipsie jest to wieczna modlitwa uwielbienia Boga przez tych, którzy osiągnęli już cel wiecznej wędrówki.  My spoglądamy na te tajemnicę poprzez „zasłonę” wiary. Po śmierci wszystko objawi się bez żadnej zasłony. Niebo będzie pełnią wzajemnego bycia ze sobą osób zjednoczonych z Bogiem, ale fakt zjednoczenia z Bogiem oznacza, że pomimo fizycznego oddalenia możemy także dzisiaj pozostawać w realnym, duchowym kontakcie z tymi, którzy nas poprzedzili w pielgrzymce wiary. Możemy liczyć na ich wsparcie. Jest to ów wymiar naszego obcowania ze świętymi. Szczególna uwagę na te duchowa łączność zwracają uwagę ci, którzy posługują przy egzorcyzmach, dając świadectwo jak bardzo często doświadczyli wsparcia tych, którzy osiągnęli już niebo.

Po śmierci ta łączność z nimi zrealizuje się w całej pełni, gdy niebo objawi swój pełny blask. Będzie to możliwe dzięki stanięciu przed Bogiem twarzą w Twarz. Pełnia tego stanu szczęścia będzie mieć miejsce w Wieczności, do której zmierzamy. Nie wolno nam jednak zapomnieć o tym, że nasze wchodzenie do nieba zaczyna się już tu i teraz…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji

Droga do Emaus: wsłuchiwanie się w Słowo i gościnność serca