Piszą o nas

Na stronie Lubińskiego opactwa pojawił się artykuł naszej Drogiej Siostry Stefanii, będący refleksją o rekolekcjach w Żdżarach, który pozwalam sobie tutaj przywołać. Kto nie był niech przeczyta i pomarzy a kto był niech przeczyta, aby raz jeszcze mocniej zabiło mu serducho

Dużą pomocą w medytacji była… żdżarska stodoła. 
Położona prawie w szczerym polu, pozwalała nam usłyszeć wiatr i ciszę. Mogliśmy usłyszeć Pana przechadzającego się w lekkim powiewie modlitwy.

Na medytacji towarzyszyła nam postawa prostego kręgosłupa, bo bycie przed Bogiem jest proste. Modlitwie towarzyszył bezruch rąk, bo Poruszyciel jest nieporuszony (por. Św. Tomasz z Akwinu). Szukaliśmy w cielesnym mieszkaniu naszych ciał bezcielesnego Boga (por. św. Jan Klimak) powtarzając imię „Jezus” lub werset „Panie Jezu Chryste zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. Imię Jezus jest streszczeniem całego Pisma Świętego. Dlatego Bóg udziela człowiekowi modlącemu się zgodnie z Jego wolą tego, czego właśnie potrzebuje. Łączyliśmy nasz werset z oddechem. Sam oddech towarzyszy każdej chwili naszego życia. Jezus mówi: nieustannie się módlcie. Połączenie tych dwu, tworzy kompozycję nieustannej modlitwy. A niepoznawalny Bóg dawał się nam poznawać i nadal pozostawał Niepoznawalnym (por. św. Grzegorz z Nyssy).

Lekcje uważności, prowadzone przez członków naszej ekipy dotyczyły wszystkich sfer znajdujących się w człowieku; ducha, duszy i ciała. Nauczyciele duchowości podkreślają rolę świadomości na drodze do Boga. Nauczyciele zaś Modlitwy Jezusowej kierują ucznia na drogę: „tu i teraz” – jako pełne uczestnictwo w teraźniejszości. Skupienie uwagi można porównać do wiązki lasera oświetlającej każdy obiekt na który jest skierowana. Świadoma uwaga pomaga osadzić siebie w bieżącym doświadczeniu ze swobodą, ożywieniem i otwartym sercem. Na lekcjach przyglądaliśmy się własnym uczuciom, ciału, ruchowi, oddechowi, a także naszej relacji z Bogiem. Z zaangażowaniem i niewartościującą świadomością następujących po sobie chwil. „W zasadzie istoty uważności nie da się w pełni ująć słowami, ponieważ jest trudnym doświadczeniem niewerbalnym”.

Każdego dnia uczestnicy mieli rozmowę z osobą towarzyszącą. Poprzez opowiadanie o swoich doznaniach, utrwalali w sobie przeżycia spotkania z Bogiem i samym sobą oraz uwalniali napięcia związane z dniem bieżącym. To, co niezintegrowane z Bogiem, próbowali na nowo zjednoczyć z Nim samym. Ponadto w rozmowie doświadczali wspólnoty podobnych przeżyć, na drodze do Boga.

Cenne było doświadczenie jedności wspólnoty, zarówno uczestników rekolekcji, jak i ich organizatorów z warszawskich grup medytacyjnych Lubińskiej Wspólnoty Grup.

s. Stefania Janiak CFSN

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji