Nowy Rok z Bogurodzicą - Matką Miłosierdzia

Theotokos

Koniec starego i początek nowego roku wymusza na nas jakieś podsumowanie, nakreślenie planów na nadchodzący rok. Nierzadko zastanawiamy się nad celowością tego, co robimy, nad sensem życia i istnienia. Szukając swego celu, tej gwiazdki, do której zmierzamy, staramy się zaplanować sobie drogę, po której mamy przejść przez życie. Nie bierzemy jednak często pod uwagę, iż poza nami jest Ktoś, kto pragnie nam pokazać drogę najlepszą. Czasami zapominamy, iż Bóg ma swój plan i że w ten plan także wpisane jest nasze życie.

Bóg jest Miłością, a zatem plan Boży jest planem Miłości. Ale uwzględnia on zarówno nasze jasne jak i ciemne strony: naszą miłość, nasze starania, ale i naszą niewierność, przewrotność, naszą buntowniczość wobec planów Bożych? Pan Bóg jednak na szczęście nie zraża się naszymi słabościami. Jesteśmy Dziećmi Bożymi a On traktuje nas zawsze jak cierpliwy i kochający Ojciec.

Uwiązani w kieracie pracy, obowiązków nieraz postępujemy bezmyślnie, nie zastanawiając się nad skutkami naszego postępowania. Bywa, że nasze czyny wyprzedzają zamierzenia. A przecież wszystko w życiu powinno mieć swoją kolejność: zamierzam, realizuję a potem korzystam z owoców swojego działania. W życiu chrześcijanina byłoby dobrze, gdyby ponadto zamierzenia były konfrontowane z wolą Bożą, choć nie zawsze o tym pamiętamy.  Boże Narodzenie, którego oktawę zamyka dzisiejsza Uroczystość Maryi Bożej Rodzicielki zaprasza nas do wejścia w atmosferę tych Świąt, po to, aby zaczerpnąć z niej nieco pokoju, radości, ale też, aby na nowo przypomnieć sobie, co jest prawdziwym celem naszego życia.

Plan Boży istniał, istnieje i będzie istniał, aż Ten, który przyszedł po raz pierwszy, przyjdzie drugi raz na końcu czasów. Zrozumienie planu Bożego w ramach historii zbawienia powinno stać się bodźcem do naszego duchowego wzrostu, kształtowania się w nas życia Bożego, oraz świadomości, że Bóg tworząc ten odwieczny plan zaplanował w nim miejsce na Twoje i moje życie, na Twoje i moje powołanie. Od tego na ile potrafię to dostrzec i jak Maryja zgodzić się na to, aby moje życie, praca, powołanie współgrało z Bożym planem bardzo wiele zależy…

Realizując swój plan, Bóg wybrał Maryję na Matkę swojego Syna, bo wiedział dobrze, że podda się Ona Jego woli, co więcej, że uczyni z tego powołania sens swojego życia. Czy rozważając tajemnicę Słowa Wcielonego odkrywamy plan Boga odnośnie do naszego własnego życia? Może warto zatrzymać się nad tą prawdą w tym szczególnym czasie, u progu nowego roku.

W tym roku Maryja, Boża Rodzicielka jawi się nam też, jako Matka Miłosierdzia. Papież Franciszek naucza, że: „Święta Boża Rodzicielka dała światu wcielenie miłosierdzia, czyli Jezusa. Nikt tak jak Maryja nie poznał głębokości tajemnicy Boga, który stał się człowiekiem. Wszystko w Jej życiu zostało ukształtowane przez obecność miłosierdzia, które stało się ciałem. Rodząc Jezusa, jako źródło zbawienia i miłości, Maryja przyczyniła się swoim życiem do przekazywania tej łaski ludziom.” (MV 24).

Prośmy, zatem u progu tego Nowego Roku, abyśmy potrafili na wzór Maryi trwać ze świadomością Bożej miłości, jaką zostaliśmy obdarowani i z Jego łaską w sercu, chcąc nieść tę miłość i łaskę dalej, do każdego napotkanego w tym nowym roku człowieka. To jest tak naprawdę zadanie chrześcijanina!

A Maryja niech tą drogą małych gestów miłości prowadzi nas do coraz pełniejszego zjednoczenia z Jej Boskim Synem, którego przecież mamy być odbiciem. A umiejętność i chęć naśladowania Chrystusa w Jego miłości jest przecież najlepszą miarą autentyczności naszej wiary i naszego chrześcijaństwa.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa