Ofiarowanie Pańskie. Kilka myśli.

Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”.(Łk 2,22-24)

Trzy symboliczne obrazy ukazują nam głębię dzisiejszego święta. Warto się na nich zatrzymać, po to, aby przemawiając do nas stały się zachętą dla nas do odpowiedzi na Boże wezwanie, które Pan kieruje dziś do nas przez wymowę dzisiejszego święta.

„Otwórzcie bramy!” Tekst psalmu wprowadza nas w sam środek treści dzisiejszego święta. Oto Bóg przychodzi do swojej świątyni. Trzeba otworzyć bramy. Przychodzi Pan i pragnie wejść do wnętrza. Do Twojego serca. Popatrz co jest w Twoim sercu? Jak w ostatnim czasie otwierałeś je na Boga? A może jest coś, co zamyka Cię na Bożą obecność. Poproś Boga, by dał Ci łaskę porzucenia wszystkiego, co Cię zamyka i otwarcia na Jego przyjście, na Jego łaskę, na Jego miłość. Prośmy, abyśmy w otwartości serca na Boga potrafili naśladować Maryję.

Symeon i Anna. Dwoje bohaterów dzisiejszego fragmentu, którzy czekają z nieustannie otwartym sercem, na przyjście Zbawienia. Zbawienia czyli daru wolności, który pozwala żyć pełnią życia. Ich oczekiwanie, długie jak czytamy, zostaje spełnione. W tym czasie do świątyni prawdopodobnie przyszli też inni rodzice ze swoimi pierworodnymi synami, aby ich ofiarować Panu. A Ten jeden daje się rozpoznać i zostaje rozpoznany. Różne są „czasy oczekiwania”. Inne było oczekiwanie Symeona i Anny; inne Maryi i Józefa. Także my żyjemy często wśród oczekiwań. Warto pytać siebie: „Na co tak naprawdę czekam?” Co rodziło się w Tobie, kiedy czekałeś, czekałeś i nic…? Zobacz jak często pozwalasz pozbawić się nadziei i zakraść do serca wątpliwościom. A przecież św. Paweł mówi, że prawdziwa nadzieja nie może nigdy zawieść (Rz 5,5), bo to Bóg jest spełnieniem naszych nadziei. I znowu nikt nie nauczy nas większej ufności niż Maryja, która tę ufność zachowała do końca, nawet w chwili, gdy jej serce przeniknął – zgodnie z przepowiednią Symeona – miecz boleści. Gdy zatem w twoim życiu pojawia się pokusa zwątpienie proś Maryje, by ufała w Tobie i za Ciebie.

Światło i świeca. Dzisiejszego dnia uroczyście poświęca się zapalone świece. Świeca to obraz życia człowieka. Światło to znak Bożej obecność w życiu człowieka. Trzeba pozwalać Bożemu światłu (oświetlającemu nasze życie przez posłuszeństwo Jego woli, przez Jego łaskę, przez wierność Bożemu słowu) prowadzić się w codzienności. Trzeba się dać zapalić Jego miłości, żeby moje życie mogło świecić. Trzeba pozwolić sobie na spalanie się z miłości, żeby wokół było jasno i ciepło od naszej miłości. Świeca bez płomienia na nic się nie przydaje. Człowiek bez Boga jest martwy. Współczesny świat dotyka kryzys duszy, kryzys, a którym jest coraz mniej miejsca dla Boga, dla prawdziwej, bezinteresownej miłości. Tymczasem nikt inny poza Bogiem nie zna lekarstwa na wszystkie bolączki człowieka i świata. Nie chodzi o to, żebyśmy Ty czy ja ratowali świat. Chodzi o to, abyśmy pozwolili zapalić się Jego miłością i oświecić nasze życie Jego łaską a wówczas choć trochę mamy szansę rozproszyć mroki współczesnego świata.

Nie bez powodu dzisiejsze święto jest poświęcone Maryi. Nikt bowiem nie płonął ogniem Bożej miłości i nie spalał się dla niej bardziej niż Ona. Tego też pragnie Ona uczyć dzisiaj nas – swoje umiłowane dzieci. Prośmy Maryję by kochała w nas i za nas.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa