Droga Błogosławieństwa

 

Drodzy, dzisiaj z racji uroczystości Wszystkich Świętych stacjonarnej medytacji dzisiaj nie będzie. Pozdrawiam. M.

Z Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył usta i nauczał ich tymi słowami:

«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.

Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.

Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie». (Mt 5, 1-12a)

Jest takie opowiadanie “O sklepiku i supermarkecie”

Ubogi Żyd, właściciel małego sklepiku z różnościami, wyznał zmartwiony rabinowi swoje obawy i kłopoty. Oto dokładnie naprzeciwko jego biznesu powstał wielki supermarket, czyli potężna konkurencja, której nie wytrzyma mały sklepik. Od lat należy ten kantorek do naszej rodziny – tłumaczył – i jeżeli stracę klientów, oznacza to dla mnie kompletną ruinę, gdyż do niczego innego się nie nadaję.

Rabin słuchaj uważnie, a potem odezwał się z namaszczeniem: – Jeżeli boisz się właściciela supermarketu, będziesz go nienawidził. I właśnie nienawiść stanie się twoją ruiną! – Co mam więc robić? – zapytał zrozpaczony sklepikarz.

– Każdego ranka wychodź na chodnik – odpowiedział mistrz – i błogosław swemu biznesowi, aby dobrze prosperował. Potem odwróć się i błogosław tak samo sklep naprzeciwko!

– Co?! – nie wytrzymał kupiec – mam błogosławić swego konkurenta i niszczyciela?- Każde błogosławieństwo – tłumaczył uczony mąż jakie dzięki tobie stanie się jego udziałem, powróci do ciebie. Ale i wszelkie zło, jakie ściągniesz na niego, wróci do ciebie i zniszczy cię doszczętnie.

Za pół roku zjawił się ten sam sklepikarz, aby rabinowi donieść, że rzeczywiście – jak przewidywał – musiał zwinąć swój biznes, ale teraz jest dyrektorem supermarketu i powodzi mu się lepiej niż przedtem!

Błogosławić powinniśmy każdemu, bo błogosławieństwo dla innych jest również i naszym błogosławieństwem. Każdy, komu jest dobrze, potrafi odpłacić tym samym czyniacym mu dobro. Zwykły uśmiech to tak wiele, bo pozwala rozjaśnić chmury, deszcz i szarzyznę naszego codziennego życia…

Jak inny byłby świat, gdybyśmy częściej sobie błogosławili a nie złorzeczyli. Niby to takie proste.

Może klucz tkwi w powtarzaniu…

Pomyślałem sobie o tym błogosławieniu innym w kontekście praktykowanej przez nas medytacji monologicznej. Dziewięć razy Jezus powtarza dziś słowo „Błogosławieni”.  Powtarzanie uczy nas żyć według tych słów – to stara szkoła Ojców Pustyni. Gdybyśmy częściej powtarzali Ewangelię Błogosławieństw może łatwiej nam byłoby błogosławić – jak ów Żyd z opowieści – sobie i innym w każdych okolicznościach życia? Dwanaście wersetów, w których otrzymujemy od Jezusa jasne instrukcje jak żyć w duchu błogosławieństw.

W wolnej chwili może warto rozważyć zdanie po zdaniu z tego fragmentu Ewangelii i zadać sobie po każdym zdaniu pytanie: Jak daleko zaszedłem w swoim sercu i życiu: w ubóstwie w Duchu, w łagodności, w miłosierdziu, w cichości i czystości serca...?

To jak powtarzanie medytacyjnego wezwania, które przypomina, że za każdym razem, gdy w medytacji wzywamy imię Jezus On nam błogosławi ucząc nas w ten sposób błogosławić innym. To dobra droga do wyciszenia złych emocji, które pojawiają się w naszych relacjach z innymi, do pokoju serca i do rozsiewania wokół siebie dobra.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa