Bóg, który przychodzi
Z Ewangelii według św. Łukasza
Jezus powiedział do swoich uczniów: To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie (…) (Łk 12,39-48)
Jezus zachęca nas dziś do podwójnej uważności. Zarówno tej skupionej na czasie, w którym może przyjść złodziej jak i tej skupionej na godzinie, w której przychodzi Syn Człowieczy.
Oczywiście nie chodzi Jezusowi o tego złodzieja, który może ograbić nas materialnie. Chodzi o dużo gorszego złodzieja, który może nas okraść duchowo. Okraść z łaski!
Dobrze jest poznawać siebie i być świadomym, że są pewne sytuacje, w których jestem szczególnie zagrożona/-ny. Ewargiusz z Pontu, pierwszy z Ojców Kościoła, który opracował i dokładnie przeanalizował katalog grzechów głównych pisze, że najczęściej zły duch będzie nas atakował tam, gdzie udało mu się nas już wcześniej pokonać. Tam zatem nasza czujność winna być najbardziej wzmożona.
Ale przestrzega on też przed pokusami, które zaczynają się pozornie niewinnie – od myśli, które są jak ziarna zasiewane w naszym sercu, z których zawsze coś wyrośnie. Dlatego pyta często: jakie jest twoje myślenie o sobie, o innych o Bogu? Dobre czy złe.
Są też – pisze o tym nie tylko Ewargiusz, ale i inni ojcowie Pustyni – szczególne pory dnia, gdy jestem bardziej kuszeni. Choćby wtedy, gdy jesteśmy bardziej zmęczeni, np. pod koniec dnia, ale nie tylko.
Ojcowie Pustyni mówią też często o tzw. „demonie godzin południowych – acedii – najbardziej podstępnej chorobie duszy, który kusi nas poczuciem bezsilnością, utratą wiary i nadziei, poczuciem braku sensu.”
Ale warto pamiętać – pisze Ewargiusz – że w tej duchowej walce nie jesteśmy sami. Że Jezus wciąż do nas przychodzi.
Zarówno w tych szczególnych chwilach jakimi są chwile medytacji, czy sakramentów, jak i w tych zwykłych, gdy się Go nie spodziewamy: w pięknie świata barwiącego się kolorami jesiennych liści, w niepozornych spotkaniach z ludźmi, w chwilach samotności…
Komentarze
Prześlij komentarz