Medytacja - prostota bycia


Prostota medytacji jest jednym z wielkich wyzwań jakie stawia ona dziś przed tym, kto zdecyduje się wejść na drogę jej doświadczenia.
Jest to prostota, która sprzeciwia się tak powszechnemu dziś przekonaniu, że jedynie to, co jest skomplikowane, jest też wartościowe.
To także wyzwanie w sferze ducha. Życie Duchowe, życie modlitwy bowiem stawia przed nami również wielką gamę wyborów sposobów modlitwy. Pogłębianie życia duchowego domaga się od nas, byśmy szukali takiej formy modlitwy, w której najpełniej się odnajdujemy. Naturalnie znalezienie takiej formy jest jedynie pierwszym krokiem. Pogłębienie relacji z Bogiem na płaszczyźnie modlitwy powinno prowadzić w rezultacie do tego, aby każda i każdy z nas wniósł w modlitwę swój najbardziej osobisty i charakterystyczny rys. W ten sposób można powiedzieć, że tyle jest form modlitwy ile jest modlących się i tyle jest również form medytacji ilu jest medytujących.
Niemniej ważne jest, aby pozostać wiernym praktyce, która przyjmujemy za swoją. Odnalezienie siebie w formie medytacji jaką proponuje o. John Main nie oznacza jednak, że nie będziemy na drodze tej praktyki doświadczali trudności. Będziemy, gdyż droga medytacji tak jak każda forma modlitwy podlega tym samym procesom. Na drodze jej rozwoju będziemy doświadczali momentów euforii, oschłości, kryzysów czy oczyszczeń, które mają nas prowadzić do jeszcze głębszego doświadczenia i wejścia w sferę sacrum. Jedynie wierność raz obranej metodzie modlitwy, bez ulegania pokusie ucieczki od tego co trudne i wymagające pędzie pogłębiała naszą duchowa intuicję, wprowadzając nas przez prostotę tej modlitwy w głębsze pojmowanie chrześcijańskiej perspektywy.
To nie przypadek, że dla nas ludzi medytujących tak wielkim wzorem jest Maryja – właśnie w jej prostocie stawania przed Bogiem, prostotę Jej zawierzenia. To właśnie Ona uczy nas odwracać się od różnorodnych możliwości, jawiących się przed naszymi oczyma, po to by skoncentrować się na tym, co dla nas – chrześcijan najważniejsze – na prostocie bycia.
W medytacji – jak pisze o. John Main – aby być w drodze musicie dojść do takiej prostoty, która pozwoli wam odwrócić się od wszystkiego, po to, abyście naprawdę mogli pozostawać harmonii i wolności. Medytacji bowiem to otwarcie się na rzeczywistość, którą odkryć i spotkać możemy tylko w głębinach naszego istnienia. Aby jednak było to możliwe musimy wchodzić w milczenie, musimy pokochać ciszę. To nadzwyczajne, że pomimo wszystkich rozrywek świata współczesnego i zamętu jaki on wnosi w nasze wnętrze właśnie cisza jest dla człowieka największym skarbem i przestrzenia jego odpoczynku oraz spotkania ze sobą samym i Bogiem. Jednak zwłaszcza dzisiaj, im trudniej o te przestrzeń ciszy, paradoksalnie tym bardziej trzeba nam ofiarować więcej woli, czasu i energii, aby o nią zwalczyć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji