Wiara jak ziarnko

Apostołowie zwrócili się do Pana: "Przymnóż nam wiary". Pan odpowiedział: "Gdybyście mieli wiarę choćby taką jak nasienie gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: "Wyrwij się i zasadź się w morzu" a byłaby wam posłuszna [Łk 17, 5-7].

Wiara rodzi się ze słuchania a to oznacza, że przymnaża się poprzez praktykę. Nie chodzi wcale o rzeczy wzniosłe i wielkie, choć bez wątpienia możliwość słuchania samego Boga nie jest rzeczą małą, istotna jest jednak przede wszystkim wierność . Nie chodzi bowiem o wsłuchanie się w słowo Boże od wielkiego dzwonu, albo tylko w niedzielę na Eucharystii. Apostołowie wsłuchiwali się w słowo Chrystusa codziennie. Jeśli my też uważamy się za uczniów Jezusa, to czy nie powinniśmy czynić podobnie.  Problemem, który pokutuje w naszym myśleniu jest właśnie to, że nierzadko utożsamiamy wiarę z rzeczami wielkimi, wręcz heroicznymi, i przez to zaniedbujemy rzeczy małe, które ja kształtują.

Nie będziemy nigdy przekonującymi świadkami wiary, jeśli nie oprzemy naszej wiary o silny fundament, jakim jest sam Bóg i Jego słowo. Wiara to nie tyle uznanie, że Bóg istnieje, co zaufanie Mu i oparcie się na Nim. To słuchanie Słowa i zgoda na to, aby ono zajmowało miejsce naszej ludzkiej mądrości czy ciągłym dyskusjom naszego ego, które maja miejsce w naszym sercu i naszym umyśle. To zgoda na to, by to Słowo  prowadziło nas.

Kto by pomyślał, że takie wierne i wytrwale zasłuchanie w Słowo, czasem maleńkie, jak to powtarzane codziennie w medytacji, podobne do ziarenka gorczycy może stać się źródłem prawdziwej mądrości i wiary, fundamentem, któremu nie zagrożą nawet największe zakusy piekła.

Ale żeby tego doświadczyć trzeba wejść na drogę wytrwałej praktyki, bo podkreślmy to raz jeszcze: wiara przymnaża się przez praktykę i dzięki niej pozostaje żywa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Terapeutyczny wymiar medytacji

Droga do Emaus: wsłuchiwanie się w Słowo i gościnność serca