A Słowo ciałem się stało, by zmieniać świat
Boże Narodzenie to dla wielu czas refleksji, osobistych wspomnień, powrotów do przeszłości. Każdy miewa takie chwile, niektórzy chowają je głęboko w sobie, inni potrafią wyrazić je słowami stając się mniej lub bardziej świadomie świadkami tego, czym dla nich jest Boże Narodzenie, zarówno w wymiarze bardzo osobistym, jak i szerszym – mającym wciąż niezwykłą moc aby wydawać się może skromnymi środkami zmieniać oblicze świata.
Zawsze, ilekroć uśmiechasz się
do swojego brata i wyciągasz
do niego ręce, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy milkniesz,
aby wysłuchać, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rezygnujesz z
zasad, które jak żelazna
obręcz uciskają ludzi w ich
samotności, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy dajesz
odrobinę nadziei „więźniom”,
tym, którzy są przytłoczeni
ciężarem fizycznego, moralnego
i duchowego ubóstwa, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rozpoznajesz w
pokorze, jak bardzo znikome
są twoje możliwości i jak wielka
jest twoja słabość, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, ilekroć pozwolisz
by Bóg pokochał innych
przez ciebie,
Zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.
Matka Teresa z Kalkuty
Komentarze
Prześlij komentarz