Łamanie schematów

Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. (Mt 20,1)

 

Znane łacińskie przysłowie mówi: „Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka”. Z jednej strony przyzwyczajenie pomaga nam w życiu funkcjonować. Wykonujemy wtedy coś łatwiej, szybciej, sprawniej. Dobre przyzwyczajenia pomagają nam także czynieniu dobra. Wiemy jednak, że istnieją i złe przyzwyczajenia. Rodzą one wady, niszczą wolność, prowadzą do uzależnienia. Ktoś na przykład przyzwyczaja się do przekleństw, do obgadywania, do ciągłego ślęczenia przed komputerem. I tak przyzwyczajenie staje się naszą pułapką, niewolą, zamkniętym kręgiem, z którego ciężko się wydostać.

Pan Bóg nie może się z tym pogodzić, dlatego ciągle łamie schematy, schematy naszych złych przyzwyczajeń, naszej rutyny, naszego błędnego myślenia. Zaskakuje nas w życiu ciągle nowymi sytuacjami, których sami byśmy nie wymyślili. Kiedy zatem spotyka nas coś zaskakującego, coś co łamie nasze schematy warto zapytać, czy Pan Bóg przez to nie chce coś mi powiedzieć? Może chce zmienić nieco moje schematyczne już myślenie?

Przejdźmy do dzisiejszej Ewangelii. Robotnicy z winnicy, zwłaszcza ci zatrudnieni z samego rana żyli w pewnym schemacie. Skoro ich koledzy, pracujący tylko jedną godzinę otrzymali po denarze to oni powinni otrzymać więcej. Pan winnicy jednak złamał ich schemat tak, że byli całkowicie zaskoczeni: otrzymali taką samą zapłatę co ostatni. Zauważmy że sprawiedliwość nie została tu naruszona, przecież umówili się o denara za swoja pracę. Tymczasem poczuli się pokrzywdzeni… a przecież niesłusznie.

Miłosierdzie Boże ciągle łamie schematy naszego życia, naszych przyzwyczajeń, naszej rutyny. Czyni to w różny sposób, często nas zaskakując. Nie raz buntujemy się przeciw temu i myślimy – to nie może tak być, Bóg jest niesprawiedliwy, Bóg się myli, Bóg o czymś zapomniał… Tak naprawdę jednak to my zapominamy o tym, o czym dziś nam przypomina prorok Izajasz kiedy w usta Boga wkłada słowa: „Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami”(Iz 55, 8).

Miłosierdzie Pana nas zaskakuje, łamie nasze schematy. Potraktowanie przez Pana winnicy ostatnich robotników tak samo jak pierwszych jest tego pięknym przykładem. Tym łamaniem schematu niektórzy gorszą się, buntują i szemrają przeciw Bogu.

Przypowieść o gospodarzu najmującym do pracy w winnicy słyszeliśmy już tyle razy: to w rzeczywistości opowieść o „pracownikach ostatniej godziny”, czyli tych, którym rzutem na taśmę udaje się wejść do Królestwa Bożego. A przecież w całej opowieści punkt ciężkości położony jest nie na pracowników, ale na pracodawcę.

Możemy zadać proste pytanie: Dlaczego Gospodarz, który symbolizuje w tej przypowieści Boga tyle razy wychodzi na rynek? Dlatego, że Bóg nigdy nie zrezygnuje z szukania człowieka, nawet gdyby miał go szukać do ostatniej sekundy jego życia. Ważniejsze jednak jest to, aby dać się Jemu znaleźć a to zaczyna się od zgody na to, żeby dać się dotknąć i przeniknąć Bożemu miłosierdziu. Czasem przez złamanie schematów naszego myślenia; czasem przez pokrzyżowanie naszych życiowych planów. Niestety często nie pozwalamy na to Bogu i gdy On plącze nasze życiowe plany zaczynamy szemrać, podobnie jak ci robotnicy z winnicy.

Warto zapytać siebie, jaki ostatnio schemat Pan Bóg chciał w moim życiu złamać? Co dziwnego, zaskakującego mnie spotkało? Co mnie zabolało tak, że uważałem Pana Boga za niesprawiedliwego?

Być może to było właśnie to zaproszenie, na które nie odpowiedziałem… Obyśmy w takich chwilach widzieli szansę którą daje nam Bóg, a nie mącenie naszego „świętego” spokoju. Obyśmy zrozumieli, że wszystko jest łaską. Także to, co trudne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przyjść do Jezusa

Czujność to dynamiczne, wzajemne oddziaływanie serca i zmysłów

Terapeutyczny wymiar medytacji