Medytacja nad ikoną Zwiastowania

W Zwiastowaniu Syn Boży bezpośrednio wkracza w historię ludzkości. Nazwa ikony upamiętniającej to zdarzenie po rosyjsku brzmi Благовещение (Błagowieszczenije), co dosłownie można przetłumaczyć jako „dobre wieszczenie” (Благо – dobre, вещение – wieszczenie), czyli po prostu Dobra Nowina.

Na pierwszym planie widzimy dwie postacie: Maryję i Archanioła Gabriela. Gabriel obwieszcza Maryi ową Dobrą Nowinę o Jej wybraniu i poczęciu Zbawiciela w Jej dziewiczym łonie. Problem tylko w tym, że cała postać Maryi zdaje się reagować na tą Dobrą Nowinę nie wybuchem radości, ale wręcz przeciwnie: jej postawa i gesty (np. mocno skłoniona głowa) świadczą raczej o powadze, uniżeniu i pogodzeniu się z tym, co najgorsze. Sam tekst Ewangelii również świadczy, że Maryja na widok Anioła zmieszała się i zaczęła odczuwać obawę, po czym jako pokorna służebnica zgodziła się (przyjęła) wszystko, co Bóg na nią zesłał („Niech mi się stanie”; Łk 1,38).

Przestrach wspomniany przez Łukasza Ewangelistę i zaznaczony na ikonie nie dziwi, zważywszy na kontekst całego wydarzenia. Maryja jest młodą kobietą (dziewicą) zaślubioną Józefowi, która jeszcze „nie zna męża”. Stan błogosławiony, w którym znalazła się za sprawą Ducha Świętego, oznacza dla niej perspektywę posądzenia o cudzołóstwo, co mogło sprowadzić na nią karę śmierci. Jednak nie tylko o ten ludzki strach tutaj chodzi.

Maryja na ikonie jest przedstawiona jako królowa zasiadająca na tronie. Odziana jest w purpurowe, czyli królewskie szaty. Kolor ten jest jednak również barwą męczeństwa. A więc i tron, na którym siedzi, jest tronem jej Syna – pełnym cierpienia i bólu. Spod czerwonej, wierzchniej szaty przebija błękit, który jest kolorem wskazującym zarówno na głębię ducha, jak też na poznanie wielkich tajemnic Bożych. To poznanie sprawia, że Maryja jednocześnie poznaje ogrom spoczywającej na niej odpowiedzialności i przyszłego cierpienia, ale też daje jej wewnętrzną siłę do tego, żeby zgodzić się na każdy Boży plan.

Istotne przesłanie możemy odczytać także z ułożenia Jej dłoni. Prawa wykonuje gest wyrażający zarówno modlitwę, jak i pytanie skierowane do anioła. Lewa jest opuszczona. W bardzo wielu wersjach tej ikony Maryja w trzyma w tej ręce nić lub włóczkę, co nie oznacza jedynie czynności przędzenia, ale daje wyraz teologicznej prawdzie, że z własnej krwi i własnego ciała utkała Ona Ciało Zbawiciela. Nie dziwi zatem to, że w cerkwiach ikonę Zwiastowania umieszcza się zazwyczaj na Carskich Wrotach otwierających dostęp do ołtarza, a więc do miejsca, na którym uobecnia się Najświętsze Ciało i Krew Chrystusa.

Anioł natomiast jest przedstawiony tak, jakby robił nienaturalnie duży krok w kierunku Maryi, co mówi zarówno o jego naturze (posłany), jak i o tym, że przekracza ogromną przepaść dzielącą niebo i ziemię. Jego lewa noga jest lekko zgięta, co sugeruje gest pokłonu i adoracji, co świadczy zarówno o królewskiej godności Maryi, jak i uznaniu przez anioła jej wyższości, bo w oczach Boga człowiek pełen łaski jest istotą aniżeli najwyższy anioł. Gabriel w jednej ręce trzyma laskę, która jest symbolem władzy. Maryja jednak, o czym świadczy Ewangelia, doskonale rozumie naturę anioła. Wie, że jest on posłańcem i reprezentantem Jahwe, chociaż więc rozmawia z Nią anioł, ona wyraźnie odpowiada Bogu.

To przenikanie obecności samego Boga przez postać anioła jest zaznaczone tutaj również przez barwę szat posłańca. Niebieski kolor świadczy, że anioł jest spowity obecnością Boga. Barwa ta wpada w zieleń – kolor Ducha Świętego i życia, co koresponduje z wewnętrzną szatą Maryi, bo przecież w tym wydarzeniu za sprawą Ducha począł się w niej Syn Boży. Także gest drugiej dłoni anioła wskazuje na uobecnienie w Jego postaci mocy Boga. Anioł bowiem błogosławi, wyciągając rękę w kierunku Maryi. Co jest ciekawe, jego wyciągnięta dłoń jest ułożona w taki sposób, że poprowadzony od niej promień krzyżuje się z Boskim promieniem spływającym na Maryję z góry. Krzyżują się one dokładnie na Jej głowie, co oznacza, że jest Ona rzeczywiście błogosławiona.

Tłem ikony jest miasto – Nowe Jeruzalem. Maryja na przedstawionej scenie dopiero poczęła Słowo, Kamień Węgielny tego Miasta, a jednak Jeruzalem jest już całe w swoim pięknie i ogromie. Nad głową Maryi z kolei wisi materiał (płótno), którego obecność w języku ikon podkreśla bardzo ważne wydarzenia zbawcze. I co ciekawe, splot tych wszystkich elementów, kiedy je kontemplujemy, zaczyna tętnić, pulsować i wirować, odsłaniając coraz głębsze pokłady ukrytego sensu zamkniętego w Zwiastowaniu.

Nie trudno dostrzec tutaj wyraźną analogię do pewnych figur, które mogliśmy zauważyć już w ikonie Błogosławionego Milczenia. Tutaj także, uobecnione przed czasem, Nowe Jeruzalem wskazuje na pewne wątki sofiologiczne. Oznacza to, że cała scena w tym cudownym akcie jest spowita Bożą Mądrością, w której wszystko już się dokonało. We Wcieleniu realizuje się przecież odwieczny zamysł Boga.

Jeśli jednak całe to wydarzenie jest otulone Boską Mądrością, a samo zwiastowanie jest pierwszym aktem realizacji tego planu, który odwiecznie istnieje w Bożej Mądrości, to również wszelkie gesty Maryi nabierają zupełnie nowego kolorytu. Oto okazuje się, że Wcielenie nie dokonuje się tylko w jej łonie, to znaczy nie jest tylko tak, że w tym wydarzeniu odwieczny Syn Boży poczyna się jedynie w ludzkim ciele niczym zupełnie odrębny i obcy temu światu. Przez ukazane na ikonie Miasto Jeruzalem, które już jest w pełni zbudowane, wydaje się ona mówić, że dzięki Wcieleniu wszystko, co na ikonie jest przedstawione, realizuje w sobie odwieczny zamysł Stwórcy, że Bóg ze swoim stworzeniem nie spotyka się tylko w tym małym, właśnie poczętym ludzkim ciałku, ale dosłownie we wszystkim, a wszystko zaczyna uczestniczyć w odwiecznym planie Boga.

Ikona Zwiastowania nabiera zatem zupełnie nowego wydźwięku w zestawieniu z przedstawieniem Błogosławionego Milczenia. Zestawienie takie nie tylko pomaga nam wydobyć nowe refleksy wybłyskującego z ikony światła, ale wskazuje na specyficzną formę lektury kontekstualnej, która jest jak najbardziej właściwa. Właściwym i pierwotnym miejscem ikony jest przecież ikonostas, zatem każda ikona w swoim naturalnym toposie jest otoczona innymi, co powoduje, że spontanicznie dostrzegamy coraz to nowe treści. Ikonostas jest przestrzenią, która sprawia, że każdy gest umieszczony na danej ikonie spontanicznie odnajduje współbrzmienie w potężnej melodii teologii wyznaczonej przez poszczególne prawdy objawione. I jak każda oddzielna ikona sama w sobie stanowi pewnego rodzaju opowieść lub melodię utkaną z pojedynczych tonów, tak ikonostas jest kompozycją potężnej symfonii objawiającej swoją doskonałą harmonią piękno Stwórcy.

Przypomnijmy sobie zatem jeszcze dokładniej wymowę pierwszej ikony: milczącą zgodę Syna na wszystko, co ma się wydarzyć – Jego błogosławione milczenie. Dokładnie to samo milczenie, ta sama świadomość tego, co nieuchronnie ma się stać, chociaż jest pełne trudu i cierpienia, i ta sama milcząca zgoda w scenie Zwiastowania staje się udziałem Maryi.

Podczas stwarzania świata, w Wielkiej Radzie, to Syn swoim milczeniem powiedział pierwszy: „Niech mi się stanie”. Teraz On wkracza w historię, a Maryja jest pierwszą, która doświadcza pełni Jego obecności i niczym echo powtarza za głosem rozbrzmiewającym w jej sercu: „Niech mi się stanie”.

I staje się: Błogosławionym Milczeniem… błogosławioną milczącą. I od tego momentu już stale w swoim sercu Maryja chowa każde słowo i w milczeniu je rozważa, mówiąc nieustanne „tak”.

(Tekst pochodzi z książki Nadii Miazhevich, Jana P. Strumiłowskiego OCist Ikony Zbawienia Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prawdziwe "ja" - dar od Boga

Zdrada

Przyjść do Jezusa